Reklama

"Pulp Fiction": Quentin Tarantino chciał sprzedać niepublikowane sceny. Teraz ma problem!

16 listopada do jednego z kalifornijskich sądów wpłynął pozew studia Miramax przeciwko Quentinowi Tarantino. Powodem jest aukcja internetowa, na której popularny reżyser zaoferował siedem niepublikowanych scen z kultowego filmu "Pulp Fiction". Prawnicy studia uważają to posunięcie za przejaw chciwości i starają się powstrzymać aukcję. W ich opinii prawa do własności intelektualnej związane z filmem posiada Miramax.

16 listopada do jednego z kalifornijskich sądów wpłynął pozew studia Miramax przeciwko Quentinowi Tarantino. Powodem jest aukcja internetowa, na której popularny reżyser zaoferował siedem niepublikowanych scen z kultowego filmu "Pulp Fiction". Prawnicy studia uważają to posunięcie za przejaw chciwości i starają się powstrzymać aukcję. W ich opinii prawa do własności intelektualnej związane z filmem posiada Miramax.
"Pulp Fiction" (1994) /Miramax/Collection Christophel/East News /East News

Doniesienia do aukcji siedmiu scen z "Pulp Fiction" wystawionych jako NFT (Non-Fungible Tokens, czyli niewymienialne tokeny) pojawiła się na początku listopada. Niedługo potem prawnicy studia Miramax, które jest producentem i dystrybutorem tego filmu, wysłali do Quentina Tarantino list, w którym domagali się odwołania aukcji. Ponieważ tego nie zrobił, wstąpili teraz na drogę sądową. Uważają, że aukcja Quentina Tarantino narusza ich umowę dotyczącą własności intelektualnej.

Reklama

Pozew przeciwko Tarantino

"Postępowanie Tarantino zmusiło studio Miramax do wniesienia pozwu przeciwko temu cennemu współpracownikowi w celu wyegzekwowania zachowania i ochrony swoich praw własności intelektualnej związanych z jednym z najbardziej kultowych i cennych filmów Miramaksu. 

Jeśli nie zareagujemy, zachowanie Tarantino może wprowadzić innych w błąd, sugerując, że Miramax jest zaangażowany w to przedsięwzięcie. Może to wprowadzić w błąd też tych, którzy mogliby uwierzyć, że mają prawo do zawierania podobnych transakcji bądź ofert. Tymczasem w rzeczywistości to Miramax posiada prawa potrzebne do przedsięwzięć takich jak m.in. aukcje NFT związane z posiadaną przez studio bibliotekę filmów" - czytamy w pozwie.

Portal "The Hollywood Reporter" opublikował szczegóły kontraktu Tarantino ze studiem Miramax. Zapewnia on reżyserowi prawa do m.in. albumu ze ścieżką dźwiękową, publikacji muzycznych, występów na żywo, publikacji drukowanych (w tym nieograniczone prawa do publikacji scenariusza, tworzenia książek, komiksów, powieści nie tylko w formie drukowanej, ale też audio i elektronicznej), mediów interaktywnych, tworzenia filmowych sequeli i remake’ów zarówno kinowych i telewizyjnych oraz seriali.

Spór wokół praw do "Pulp Fiction"

Z kolei zdaniem prawników Quentina Tarantino, może on oferować na aukcji niepublikowane do tej pory sceny z "Pulp Fiction" na mocy swoich praw do publikacji scenariusza. Z takim podejściem nie zgadzają się prawnicy studia. "To zachowanie lekkomyślne, chciwe i celowo ignorujące umowę podpisaną przez Quentina. (...) Miramax będzie bronił wszystkich swoich praw i nie pozwoli przedstawicielom Quentina oszukiwać innych" - odpowiadają w oświadczeniu przekazanym do mediów.

Zobacz również: 

Quentin Tarantiono nie pomaga matce, bo nie wierzyła w jego talent

Quentin Tarantiono odkrywa karty. Jakie są plany reżysera?

"Pewnego razu w Hollywood": Quentin Tarantion wyciął swoją ulubioną scenę 

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pulp Fiction | Tarantino Quentin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy