Przystojniak, kosmos i sporo humoru. Nowy projekt gwiazdora robi furorę
Ryan Gosling zamienia się w kosmicznego kujona! Aktor, który niedawno zachwycał jako Ken w "Barbie", tym razem wciela się w nauczyciela nauk ścisłych zmuszonego do zostania astronautą w filmie "Projekt Hail Mary". Amazon MGM Studios zaprezentowało pierwsze fragmenty tej przygodowej produkcji science fiction podczas CinemaCon, a Gosling z miejsca skradł show.
"Project Hail Mary" to ekranizacja bestsellerowej powieści Andy’ego Weira, autora "Marsjanina". Historia opowiada o zwykłym człowieku, który mimo woli zostaje wysłany na ratunek światu. Sytuacja jest dramatyczna, a Ziemia liczy na niego bardziej, niżby sobie tego życzył. "Masz odpowiednie cechy" - przekonuje go bohaterka grana przez Hüller. "Ja mam niewłaściwe cechy" - ripostuje Gosling.
"Nie potrafię nawet wykonać moonwalka" - mówi w jednej ze scen jego bohater, próbując przekonać Sandrę Hüller, rządową przedstawicielkę, że nie nadaje się na kosmiczną misję. Zwiastun, który zaprezentowano na CinemaCon, ujawnia imponujące ujęcia kosmicznych podróży. Całość rozgrywa się przy melancholijnych dźwiękach "Sign of the Times" Harry’ego Stylesa.
Za reżyserię odpowiada duet Phila Lorda i Christophera Millera, twórcy "The Lego Movie" i "21 Jump Street", a scenariusz napisał Drew Goddard, który wcześniej zaadaptował "Marsjanina" na wielki hit z Mattem Damonem. Można więc spodziewać się połączenia humoru i widowiskowej przygody - dokładnie tego, co Gosling lubi najbardziej.