Przegląd filmów "Kino Polska": "IO" i "Syndrom Hamleta" w Nowym Jorku
"IO" Jerzego Skolimowskiego, "Roving Woman" Michała Chmielewskiego oraz dokument "Syndrom Hamleta" Piotra Rosołowskiego i Elwiry Niewiery to tylko niektóre z filmów prezentowanych w nowojorskiej Brooklyn Academy Of Music. Są częścią cyklicznego przeglądu "Kino Polska".
Serię "Kino Polska" organizuje co dwa lata Instytut Kultury Polskiej (IKP) wespół z BAM. Prezentuje w tym roku najnowsze produkcje polskie m.in. komedie, kryminały, nominowany do Oscara "IO" i dwie polsko-ukraińskie koprodukcje - "Syndrom Hamleta" i "Rhino".
"Staramy się wybrać do programu najciekawsze produkcje polskie z dwóch poprzednich lat. Tegoroczna edycja jest największą, jaką zorganizowaliśmy do tej pory. Zazwyczaj mieliśmy około 6-7 filmów, a w tym roku aż 14, w tym 8 premier nowojorskich. Zorganizowaliśmy dzień poświęcony koprodukcjom polsko-ukraińskim, aby upamiętnić mijającą rocznicę agresji rosyjskiej na Ukrainę" - wyjaśnił PAP Tomek Smolarski, kurator filmu i sztuk performatywnych w IKP.
Wyraził zadowolenie, że w tak prestiżowym miejscu amerykański widz może zobaczyć to, co najlepsze we współczesnym polskim kinie.
Na przegląd przybyli reżyser i aktorka "Roving Woman" Lena Góra, Anna Jadowska - reżyserka "Kobieta na dachu" oraz twórcy "Syndrom Hamleta".
"Dużo zrobiłam przy tym filmie, jest to moje dziecko. Jestem współscenarzystką, producentką i zagrałam w 'Roving Woman', cieszę się, że tu jestem. BAM to jedna z moich ulubionych przestrzeni artystycznych w Nowym Jorku - powiedziała w rozmowie z PAP Lena Góra.
Mieszkająca głównie w Los Angeles artystka przypomniała, że była w Nowym Jorku podczas premiery na Festiwalu Filmowym Tribeca w 2022 roku. Film wejdzie na ekrany polskich kin 21 kwietnia.
"Teraz jeździmy po świecie i wkładamy dużo pracy, biorąc udział w takich wydarzeniach, jak to promując film. (...) Dla Amerykanów jest bardzo ciekawy, ponieważ to europejskie, bardzo delikatne kino o samotności zrobione w USA. Ma smak Wima Wendersa [główny producent i znany niemiecki reżyser filmowy - red.]" - dodała Góra.
Piotr Rosołowski tłumaczył, że projekt "Syndromu Hamleta" rozpoczął się w roku 2018.
"Mieliśmy poczucie, że o opowieść o ukraińskiej generacji Majdanu, o wojnie w Donbasie z perspektywy kilku lat po tych wydarzeniach wymaga wyjątkowego klucza artystycznego. Stał się nim sfilmowany spektakl teatralny z udziałem uchodźców, weteranów tej wojny, ludzi jakby niebiorących w tym udziału, ale zmuszonych przejść razem przez ten proces na scenie, czy cofnięcia się do wydarzeń w przeszłości. Historia dopisała do tego epilog, a nie przewidywaliśmy tego, co stało się po 24 lutego 2022 roku. Montowaliśmy wówczas film" - stwierdził reżyser.
Zwrócił uwagę, że jak się nagle okazało, film opowiada o czymś aktualnym, ważnym. Dramat pokazywany na scenie przeniósł się na cały kraj. Nagle stał się tym, co dzieje się "tu i teraz".
"Pokaz w BAM jest kolejnym w USA. Widać, że film skupia bardzo mocno publiczność, która interesuje się Europą Wschodnią, ale też Szekspirem, bo nawiązuje to do hamletowskiego 'Być albo nie być'" - zauważył Rosołowski, dodając, że dokument będzie miał dystrybucję w USA.
Kurator trwającej od 24 lutego do 2 marca imprezy Jesse Trussel wyznał PAP, że jest dumny z przeglądu odznaczającego się różnorodnością tematyczną i gatunkową. Podkreślił, że uwagę amerykańskiego widza może przykuć m.in. uniwersalizm filmu Skolimowskiego "IO", "Wszystkie nasze strachy" uznał za ciekawy dramat, docenił także "Kobietę na dachu". Jak zaznaczył, wiele z przedstawionych filmów przemówi mocno do amerykańskiej widowni.
"Mamy wspaniałą frekwencję. Ludzie rozmawiają z filmowcami i komplementują ich za wspaniałe prace. Są bardzo zafascynowani polskim kinem" - przekonywał Trussel.