"Pretty Woman 2"?
Kiedy Garry Marshall zrealizował w 1990 roku romantyczny wyciskacz łez "Pretty Woman", nie sądził , że będzie to jeden z największych przebojów kinowych lat 90. Główni bohaterowie historii - Julia Roberts i Richard Gere - szybko stali się ulubieńcami publiczności. Przez lata twierdzili, że nie zagrają w sequelu filmu, ale wiele wskazuje na to, że teraz zmienili zdanie.
Zakończona happy endem historia prostytutki, w której zakochuje się milioner, pobiła wszelkie kasowe i frekwencyjne rekordy. Po oszałamiającym sukcesie filmu "Pretty Woman" zaczęły się pojawiać głosy, że należałoby nakręcić dalsze losy bohaterów. Scenariusz oryginału był ekscytujący i zabawny. Żaden producent nie wątpił, że kontynuacja mogłaby cieszyć się powodzeniem.
Jednak obydwoje aktorzy stanowczo odmawiali udziału w "Pretty Woman 2". Teraz - po 10 latach - temat sequela powrócił. Julia Roberts i Richard Gere podobno zgodzili się zagrać w kontynuacji filmu, ale pod warunkiem, że oboje otrzymają po 20 milionów dolarów. Garry Marshall, reżyser oryginału, także jest zainteresowany wzięciem udziału w realizacji drugiej części przeboju lat 90. - swoją stawkę określił na 10 milionów dolarów.
Podobno negocjacje stanęły właśnie na ustalaniu wysokości gaż wszystkich trojga artystów. Julia Roberts jest obecnie znacznie większą gwiazdą niż w 1990 roku. Jej filmy "Notting Hill", "Stalowe magnolie" czy ostatnio "Erin Brockovich", to wielkie przeboje kasowe. Aktorka zarabia teraz 20 mln dolarów za rolę, plus 5 procent z wpływów i może dyktować każde warunki.
Co na to producenci, na razie nie wiadomo. Fani czekają na ostateczną decyzję, mając nadzieję, że ostatecznie "Pretty Woman 2" powstanie.