Reklama

Premiera zrekonstruowanego arcydzieła

Jedno z arcydzieł polskiego kina, "Wesele" Andrzeja Wajdy, zostało poddane cyfrowej rekonstrukcji. Obraz w nowej wersji pokazano w poniedziałek, 13 grudnia, w Warszawie. W projekcji wzięli udział aktorzy oraz twórcy filmu, wśród nich reżyser i autor zdjęć.

"To piękny moment. Dzięki technice kino może utrwalić się na tyle, by istnieć wiecznie" - uznał Wajda.

Obsadę "Wesela" - które miało premierę przed niemal 40 laty, w 1973 r. - reprezentowali w poniedziałek w kinie Kultura m.in.: Ewa Ziętek - filmowa Panna Młoda, Daniel Olbrychski - Pan Młody, Maja Komorowska - Rachel, Emilia Krakowska - Marysia, siostra Panny Młodej. Przybyli też m.in.: autorka kostiumów do "Wesela" Krystyna Zachwatowicz, autor zdjęć Witold Sobociński, operator kamery na planie Sławomir Idziak i drugi reżyser Andrzej Kotkowski.

Reklama

Aktorzy wspominali pracę przy realizacji "Wesela" i okoliczności, w jakich dostali się na plan.

Ewa Ziętek opowiadała, że zdawała akurat do szkoły teatralnej (studia w PWST w Warszawie ukończyła w 1975 r.).

"Pamiętam, że pomyślałam, jak niezwykłe jest życie. Pół roku wcześniej kochałam się w Danielu Olbrychskim. I nagle, po pół roku, leżałam z nim w łóżku. Co prawda w łóżku filmowym, ale zawsze" - żartowała pamiętna Panna Młoda. "Marzyłam, by być aktorką, ale mówili mi, że nie wyglądam, jak aktorka. Jednak była we mnie ogromna determinacja" - dodała Ziętek.

Daniel Olbrychski wspominał, że w "Weselu" grał "między Hamletem a Kmicicem" - kreując jednocześnie dwie inne role, w ramach pracy z różnymi zespołami artystów teatralnych i filmowych. "Wieczorem grałem Hamleta, następnie przez parę godzin w studio przy ul. Chełmskiej wcielałem się w Pana Młodego. Potem od świtu broniłem Jasnej Góry" - opowiadał.

Aktor zapamiętał, że w związku z intensywną pracą doskwierał mu brak snu. "Gdy tylko przyjeżdżałem na plan 'Wesela', kładli mnie do łóżka, bym przespał chociaż trzy kwadranse. Pewnego razu budzę się raptem i widzę, że leży koło mnie wspaniała dziewczyna - w wieńcach i koralach. Domyśliłem się, że to moja filmowa żona. Obudziliśmy się tak, patrząc na siebie. Wówczas Andrzej Wajda zwrócił się do nas: 'O, takie właśnie zdumienie, że jesteśmy razem w łóżku, nieoczekiwanie, mi zagrajcie!'" - opowiadał Olbrychski.

Emilia Krakowska wspominała wspólną pracę nad tekstem dramatu Stanisława Wyspiańskiego. "Aktorzy znali 'Wesele' na pamięć i wzajemnie podpowiadali sobie kwestie. Była wielka wspólnota i znajomość dzieła Wyspiańskiego" - podkreśliła.

Wajda przywołał słynną rozmowę na temat "Wesela" z amerykańskim reżyserem Elią Kazanem. "Spotkałem Kazana w Paryżu. Powiedział: 'Ach, to pan jest Andrzej Wajda! Widziałem pański film, bardzo mi się spodobał, akcja rozgrywała się w nocy'. Pomyślałem: 'Chodzi o 'Popiół i diament'. Na to Kazan: 'Nie, nie! Kolorowy'. Myślę wówczas: 'Niemożliwe, 'Wesele!'. Kazan odparł: 'Tak'. I zapytał: 'Kto panu napisał tak dobry scenariusz?'" - wspominał Wajda.

Przed projekcją wspominano także tych, "którzy zagrali w 'Weselu', ale których nie ma już wśród nas, ponieważ odeszli"; m.in. Gabrielę Kownacką, która wcieliła się w "Weselu" w Zosię, występując wtedy jeszcze jako: Gabriela Kwasz.

"Wesele" zrekonstruowano cyfrowo w ramach projektu KinoRP, którego celem jest ochrona wybitnych polskich filmów przed zniszczeniem. Projekt realizowany jest m.in. przez: Dom Postprodukcyjny The Chimney Pot i TOYA Studios. Szef projektu Grzegorz Molewski poinformował, że cyfrową kopię zrekonstruowanego "Wesela" mogą wykorzystać kina, które chciałyby wprowadzić po latach dzieło Wajdy na swoje ekrany.

Wcześniej, w ramach projektu KinoRP zrekonstruowano m.in. "Salto" Tadeusza Konwickiego, film z 1965 r.

Organizatorami poniedziałkowego pokazu były m.in. Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy