Reklama

Poznaliśmy nowego Jamesa Bonda? Fani chcieli kogoś innego

Jak podaje dziennik "Daily Mail", w końcu znaleziono aktora, który wcieli się w Jamesa Bonda. Rolę zaoferowano 34-letniemu Aaronowi Taylorowi-Johnsonowi. Jego nazwisko pojawiało się w kontekście kolejnych filmów o agencie 007 od dłuższego czasu. Jednak z wyników opublikowanej niedawno ankiety wynika, że fani wymarzyli sobie inny casting.

Według "Daily Mail" Taylor-Johnson jeszcze nie przyjął roli, ale powinien to zrobić w najbliższym czasie. Jak podaje dziennik, kontrakt zostanie podpisany jeszcze w tym tygodniu. "Oferta jest na stole, a [producenci] czekają na jego odpowiedź" - mówi źródło dziennikarzy. "Według wytwórni Eon Aaron podpisze kontrakt w najbliższych dniach, a wtedy wszyscy zaczną przygotowania do wielkiego ogłoszenia".

Sam zainteresowany nie potwierdził rewelacji "Daily Mail", ale też im nie zaprzeczył. "To urzekające i cudowne, że ludzie widzą mnie w tej roli. Traktuję to jako wspaniały komplement" - mówił w wywiadzie dla "Numero".

Reklama

Gazeta informowała, że aktor był faworytem producentów już w październiku 2023 roku. Według jej informatorów jest pierwszym wyborem Barbary Broccoli, która chce, by nowy odtwórca roli Bonda był z nią związany przynajmniej przez 15 lat. Taylor Johnson miał także wziąć udział w zdjęciach próbnych, które tylko utwierdziły producentów w ich wyborze. 

Należy zaznaczyć, że casting nie został do tej pory potwierdzony przez przedstawicieli aktora lub wytwórni Eon Productions. 

Aaron Taylor-Johnson jest znany przede wszystkim z dylogii "Kick-Ass", roli Quicksilvera w "Avengers: Czas Ultrona", widowiska "Tenet" oraz drugoplanowego występu w "Zwierzętach nocy", za który otrzymał Złoty Glob. Jego najnowszy film, "Kraven Łowca", oparty na postaci przeciwnika Spider-Mana, wejdzie do kin 30 sierpnia 2024 roku.

Kto nowym Bondem? Fani mają innego faworyta

Rewelacje "Daily Mail" pojawiły się dzień po opublikowaniu wyników ankiety przeprowadzonej przez Lottoland, w której fani wskazali swojego wymarzonego odtwórcę roli Bonda. Wygrał Idris Elba, który otrzymał aż 17 procent głosów. Za nim znaleźli się Tom Hardy i Henry Cavill. Co ciekawe, niektórzy wskazywali aktorki — wśród udzielonych odpowiedzi znalazły się między innymi Helen Mirren, Emily Blunt, Emilia Clarke czy Lupita Nyong’o.

Kolejne pytanie dotyczyło reżysera nowej odsłony przygód agenta 007. Tutaj zdecydowanie wygrał Christopher Nolan. Laureat dwóch Oscarów za "Oppenheimera" wielokrotnie pojawiał się w nieoficjalnych informacjach o nowym filmie o Bondzie, sam także nie ukrywał, że jest fanem serii. Jednak gdy w październiku 2023 roku pojawiły się plotki o jego zaangażowaniu w nowe przygody agenta 007, kategorycznie im zaprzeczył.

Nazwisko Elby od lat przewija się w kontekście agenta 007. Co na to sam zainteresowany? "Nie zostanę nowym Jamesem Bondem. Wystarczy. Nie chcę już o tym rozmawiać" - stwierdził w 2021 roku w rozmowie z dziennikiem "The Express". 

Nowy James Bond: Długa lista potencjalnych kandydatów

"Nie czas umierać" z 2021 roku był piątym i zarazem ostatnim występem Daniela Craiga w roli Jamesa Bonda. Jeszcze przed premierą filmu pojawiły się spekulacje co do jego następcy. W plotkach, poza Taylorem-Johnsonem, Elbą, Hardym i Cavillem, wymieniano także Richarda Maddena i Toma Hiddlestona.

Ostatnio do wyścigu dołączyli 31-letni Lucien Laviscount, znany z seriali "Królowe krzyku" i "Emily w Paryżu", oraz Cillian Murphy, nagrodzony niedawno Oscarem za główną rolę w "Oppenheimerze". 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: James Bond | Aaron Taylor-Johnson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy