Reklama

Powrót do science fiction. Czy mistrz potrafi jeszcze kręcić takie filmy?

Steven Spielberg to autor wywodzący się z Hollywood. Jego twórczość jest wyładowana po brzegi świetnymi produkcjami, a trzy Oscary, które zgromadził na swoim koncie, tę teorię tylko potwierdzają. Teraz ma powrócić do swoich korzeni i nakręcić dzieło science fiction.

Steven Spielberg: UFO i nostalgia

O nowym projekcie Spielberga wciąż nie wiadomo zbyt wiele, ale jak donosi portal Variety, będzie to opowieść o UFO, która została oparta na oryginalnym pomyśle reżysera. Scenariuszem zajmie się David Koepp, który ma w swoim dorobku, chociażby najnowszą część "Indiany Jonesa". Dalsze szczegóły dotyczące fabuły, obsady, daty premiery, wciąż czekają na ogłoszenie.

Ostatnie filmy tego niezwykle utytułowanego reżysera cechuje pewnego rodzaju nostalgiczność. "Fabelmanowie" (Steven Spielberg, 2022) to prawdopodobnie najbardziej skrajny przykład, bowiem w tym dziele, twórca powraca do czasów własnego dzieciństwa, chcąc odtworzyć wspomnienia, dotyczące jego wejścia w filmowy świat, równocześnie opowiadając autotematyczną historię o kinie samym w sobie. "West Side Story" (Steven Spielberg, 2021) to musical silnie osadzony w gatunku, który w Hollywood jest obecny od przełomu dźwiękowego i ma specjalne znaczenie dla amerykańskiej widowni. 

Reklama

"Player One": Nie tylko audio i wideo

Z kolei "Player One" (Steven Spielberg, 2018), choć bywa zaliczany do dzieł science fiction, nie uznałbym go za typowego przedstawiciela tego gatunku. Zasadniczo byłbym skłonny do całkowitego odrzucenia podobnej klasyfikacji, gdyż "Player One" to bardziej mieszanka form i ikonografii, aniżeli jednolity monolit stylistyczny. Film to przede wszystkim intertekstualna zabawa, podczas której twórca tworzy audiowizualny sarkofag, umieszczając w nim niezliczone nawiązania do innych tekstów kultury. "Jurassic Park", "Obywatel Kane", czy "Stalowy Gigant" to tylko niektóre odniesienia tworzone przez Spielberga. W takim paradygmacie dzieło staje się czymś więcej niż tylko doświadczaniem wzrokowo-dźwiękowym, pozwalając odbiorcy na wzięcie udziału w grze, sprawdzającej jego znajomość popkultury. 

Jaki będzie nowy film reżysera?

Biorąc te współczesne zainteresowania Spielberga pod uwagę, spodziewałbym się raczej odejścia od utartych schematów. Jego nadchodząca produkcja raczej nie będzie drugą częścią E.T. Oczekuję raczej nostalgiczno-intertekstualnego zwrotu i rewizji historii gatunku, a także swojego własnego dorobku z dziedziny science fiction.

Zobacz również: Popularna aktorka "nie jest ładna i nie umie grać"? Stanowcza odpowiedź gwiazdy

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Steven Spielberg | Fabelmanowie | West Side Story (film) | Player One
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy