"Polaroid": Mroczna tajemnica starego aparatu
"Polaroid" to horror w reżyserii Larsa Klevberga, wspomaganego przez producentów amerykańskich wersji horrorów "The Ring" oraz "The Grudge - Klątwa". Scenerią dla przedstawionych w filmie przerażających wydarzeń jest malownicze portowe miasto Halifax w Kanadzie - siedziba pięciu znanych uniwersytetów, a także największe na świecie miejsce pochówku ofiar katastrofy Titanica.
Film jest rozwinięciem krótkiego metrażu tegoż samego reżysera, lecz nad scenariuszem pracował tym razem doświadczony autor Blair Butler (animowany serial "Slasher School", seria "Attack of The Show!").
- Myślę, że wielką zasługą Blaira było dodanie pewnych tonów, które wzbogaciły kluczową postać Bird, uczłowieczyły ją, sprawiły, że jej los nie jest widowni obojętny - podkreślał Klevberg. - Ważne było, abyśmy mogli identyfikować się z Bird, wręcz pokochać ją za to, że ma w sobie tak wiele empatii. Jest istotą niemal zupełnie pozbawioną egoizmu, ale sztuka polegała na tym, by widz poczuł, że jest szlachetna w sposób naturalny, niewymuszony.
Ta jasna tonacja zawarta w postaci Bird skutecznie kontrastuje z otaczającym ją zagrożeniem i mrokiem. W bohaterkę wcieliła się znana z serialu "Kumple" brytyjska aktorka Kathryn Prescott. - Uważam, że tworząc kino gatunkowe, należy konstruować postaci wielowymiarowe, zwracać uwagę na to, co je spotkało przed akcją filmu - podsumowywał reżyser. - Jestem przekonany, że Kathryn oddała złożoność postaci Bird z mocą i prostotą, wręcz doskonale.
Nastolatka Bird Fitcher (Prescott) kupuje w antykwariacie tajemniczy aparat. Polaroid czasy świetności ma już za sobą, ale jest wciąż sprawny. Grupa przyjaciół uznaje go za doskonały gadżet na zbliżającą się imprezę, ale niedługo potem osoby uwiecznione na zdjęciach zaczynają ginąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Czy bohaterom uda się oszukać przeznaczenie i powstrzymać wydarzenia prowadzące do tragicznego końca?