Pierwszy hollywoodzki film o gułagach
Najnowszy film Petera Weira nosi tytuł "Niepokonani". "To pierwszy hollywoodzki film poświęcony tematowi gułagów" - mówi Anne Applebaum, pisarka i dziennikarka, która była konsultantem przy filmie Weira.
Film "Niepokonani" opowiada historię polskiego żołnierza, który w 1940 roku, wraz z grupą więźniów, ucieka z sowieckiego łagru. Ucieczka to zaledwie początek długiego marszu ponad ludzkie siły - więźniowie mają do przebycia 6 tys. km od syberyjskiej tajgi, przez wyżyny Mongolii, pustynię Gobi, Tybet i dalej przez Himalaje aż do Indii...
W głównych rolach zobaczymy: Jima Sturgessa, Eda Harrisa i Colina Farrella. Obraz trafi na ekrany polskich kin 8 kwietnia.
"'Niepokonani' to pierwszy hollywoodzki film poświęcony tematowi gułagów. Do niedawna dostęp do archiwów był prawie niemożliwy, nie było informacji na ten temat. Przez wiele lat Zachód inaczej patrzył na działania Sowietów podczas wojny, niż ci, którzy doświadczyli okrucieństw systemu" - powiedziała Anne Applebaum.
"Panowało przekonanie, we Francji, Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych, że wojna została wygrana w sojuszu ze Związkiem Radzieckim. Trudno było myśleć o Stalinie w kategoriach wroga, bezlitosnego dyktatora, który popełnił tyle zbrodni przeciwko ludzkości. Dlatego tak niewielu podejmowało temat gułagów, szczególnie w filmie czy literaturze" - dodała pisarka.
Applebaum w 2003 roku wydała książkę "Gułag", która była istotną częścią tworzenia filmu Weira.
"Moja praca przy filmie zaczęła się jeszcze na etapie powstawania scenariusza. Wysłałam Peterowi moją książkę, odbyliśmy kilka rozmów. Pojechał do Moskwy poznać kilku moich znajomych, ocalałych z obozu. Pomogłam mu stworzyć listę lektur obowiązkowych. W swoim życiu spotkałam niewielu ludzi, tak zafascynowanych każdym historycznym detalem. Peter chciał wiedzieć dosłownie wszystko o tym, jak wyglądało życie w gułagu. Potem kilka razy przeczytałam scenariusz, a podczas zdjęć kilkakrotnie dzwonił do mnie późnym wieczorem, pytając np. o mundury strażników obozu. Myślę, że dla Petera byłam swego rodzaju 'płytą rezonansową'" - ujawniła pisarka.