Phoebe Waller-Bridge: Nowa królowa Hollywood? Zamienia w złoto wszystko, czego się dotknie
Charyzmatyczna Brytyjka nie skończyła jeszcze czterdziestu lat, a już zapisała się w historii kina i telewizji. Odnosi sukcesy zarówno jako aktorka, scenarzystka oraz producentka. To ona przyłożyła rękę do sukcesu ostatniej odsłony Jamesa Bonda. "To jedna z najlepiej piszących osób, które są obecnie na rynku" - mówił o niej Daniel Craig. A Phoebe Waller-Bridge dopiero się rozkręca.
"Moja mama mówiła: 'Możesz być, kimkolwiek chcesz, pod warunkiem że będziesz skandaliczna'" - wyznała Phoebe Waller-Bridge podczas rozdania nagród BAFTA. Jej dotychczasowe dokonania udowadniają, że wzięła sobie tę radę do serca. Dziś ze zdaniem 37-latki liczą się najwięksi gracze w Hollywood, a producenci oddają w jej ręce kultowe franczyzy.
Wszystko zaczęło się od zaledwie 10-minutowego skeczu, który powstał w wyniku przyjacielskiego wyzwania. Na kanwie krótkiego monologu powstała później jednoosobowa sztuka, z którą Waller-Bridge dziesięć lat temu wystąpiła podczas festiwalu teatralnego w Edinburgh. Wróciła z niego z nagrodą w ręku.
W swojej sztuce Phoebe oddała głos "współczesnej dziewczynie", która bez żadnych oporów mówiła o seksie, osobistych doświadczeniach i traumach. Nie oszczędzając przy tym nikogo, a zwłaszcza samej siebie. Robiła to jednak z dystansem, poczuciem humoru i rozbrajającą szczerością, której nie dało się oprzeć. Waller-Bridge stworzyła bohaterkę z krwi i kości. Kobietę, której problemy doskonale znają inne kobiety.