Paris Hilton wyznała, że 20 lat temu dokonała aborcji
Jedna z najsłynniejszych amerykańskich celebrytek w najnowszym wywiadzie pokusiła się o osobiste wyznanie. Paris Hilton ujawniła, że gdy miała 22 lata, usunęła ciążę. "Byłam dzieckiem i nie byłam na to gotowa" – stwierdziła 42-letnia modelka.
Paris Hilton i jej mąż Carter Reum w styczniu powitali na świecie syna. O narodzinach potomka celebrytka poinformowała fanów na Instagramie, publikując zdjęcie swojej dłoni obejmującej maleńką rączkę dziecka.
"Kochamy cię tak bardzo, że trudno to opisać" – wyznała w podpisie pod fotografią.
Niedawno, w nowym odcinku swojego podcastu "This Is Paris", Hilton zdradziła imię pociechy. Modelka posłużyła się fragmentem czekającej na premierę autobiograficznej książki zatytułowanej "Paris: The Memoir".
"Planujemy nazwać go Phoenix. Wybrałam to imię wiele lat temu, szukając na mapie nazw miast, państw i stanów. (…) Phoenix to także ptak, który odradza się z popiołów. Chcę, aby mój syn dorastał, mając świadomość, że katastrofa i triumf są nieodłącznymi częściami życia" – powiedziała gwiazda.
Jak się okazuje, Paris Hilton mogła być mamą już 20 lat temu. W wywiadzie udzielonym magazynowi "Glamour" celebrytka wyznała bowiem, że gdy miała 22 lata, zaszła w nieplanowaną ciążę. Wtedy jednak zdecydowała się na aborcję.
"Nie chciałam o tym mówić, bo ten temat otaczało mnóstwo wstydu. Byłam dzieckiem i nie byłam na to gotowa" – przyznała 42-letnia celebrytka.
I dodała, że teraz postanowiła to ujawnić ze względu na sukcesywne zaostrzanie przepisów antyaborcyjnych w Stanach Zjednoczonych i innych krajach.
"Myślę, że to bardzo ważne, aby o tym mówić. Aborcja stała się kwestią polityczną, a prawda jest taka, że dotyczy osobistych decyzji poszczególnych osób. To twoje ciało i twój wybór. Naprawdę mocno w to wierzę. To zdumiewające, że stworzy się przepisy na temat tego, co robimy ze swoim zdrowiem reprodukcyjnym. Gdyby to dotyczyło facetów, byłoby zupełnie inaczej" – stwierdziła Hilton.
To nie pierwszy raz, kiedy dziedziczka hotelowego imperium zdobywa się na tak intymne wyznanie. Trzy lata temu gwiazda ujawniła, że gdy jako nastolatka trafiła do renomowanego ośrodka szkolno-wychowawczego, padła ofiarą nadużyć ze strony personelu tej placówki.
"Dzieciaki były krępowane, bite, rzucane o ścianę, duszone i wykorzystywane seksualnie. Od chwili, gdy otwierałam oczy, aż do momentu, gdy szłam spać, oni cały czas na mnie wrzeszczeli, bili mnie i poniżali. Wciąż mam przez to koszmary" – ujawniła Hilton w filmie dokumentalnym "This Is Paris".
Wiosną zeszłego roku gwiazda została zaproszona do Białego Domu, gdzie rozmawiała z urzędnikami na temat wprowadzenia przepisów gwarantujących dzieciom ochronę przed wykorzystywaniem. Podczas zorganizowanej później przez Hilton konferencji prasowej celebrytka wezwała do uchwalenia The Youth in Congregate Care Bill of Rights – ustawy mającej na celu zwiększenie nadzoru nad takimi ośrodkami, jak ten, w którym się nad nią znęcano.
"Trzeba wreszcie położyć kres temu tragicznie przeoczonemu kryzysowi praw dziecka" – powiedziała modelka.
Czytaj więcej: Paris Hilton ujawnia prawdę o sekstaśmie z jej udziałem