Oscary w cieniu Malin
Oscar to bez wątpienia najważniejsze wyróżnienie dla każdego filmowca. Nagrody Akademii zdobywały największe gwiazdy kina. Złota Malina to z kolei przeciwieństwo filmowego Olimpu. "Nagroda", która jest powodem do wstydu i upokorzenia. Są jednak osoby, którym mają na swym koncie obie te statuetki. Co zaskakujące, to bardzo często prawdziwe ikony filmu.
Faye Dunaway zagrała wiele pamiętnych ról, ale najsłynniejsza była jej kreacja w filmie "Sieć". W 1977 została ona doceniona przez Akademię, a Faye otrzymała jedynego w swojej karierze Oscara. Kariera Dunaway nie zawsze przebiegała tak pomyślnie. W latach 80. i 90. aktorka była kilkukrotnie nominowana do Złotych Malin i niestety dwukrotnie "wygrała". Pierwszy raz Złotą Malinę otrzymała w 1982 roku za rolę w filmie "Najdroższa mamusia", po dwunastu latach ta wpadka przydarzyła się jej po raz drugi. Aktorka zdobyła wtedy Malinę za "Bez skrupułów".
Kariera Bena Afflecka to prawdziwy rollercoaster. W 1998 roku zdobył Oscara za najlepszy scenariusz oryginalny, który napisał razem z Mattem Damonem do "Buntownika z wyboru". Miał wtedy 26 lat. Później przyszedł tragiczny rok 2004, kiedy to Affleck zdobył Złotą Malinę za role w filmach "Daredevil", "Zapłata" i "Gigli". Odkupienie przyszło w 2013 roku. Affleck otrzymał Oscara za film "Operacja Argo", który sam wyreżyserował i obsadził się w głównej roli.
Kariera Sofii Coppoli przebiegała odwrotnie proporcjonalnie do kariery Bena Afflecka. Coppola zaczęła od fatalnej roli w trzeciej części "Ojca chrzestnego". Za udział w tym filmie w 1991 roku otrzymała dwie Maliny w kategorii najgorszy debiut aktorski i najgorsza aktorka drugoplanowa. Później przyszły jednak lepsze czasy. Wszyscy pamiętamy wspaniały film "Miedzy słowami". To właśnie za scenariusz do tego filmu Sofia Coppola w 2004 roku otrzymała Oscara.
Roberto Benigni zawsze będzie pamiętany za wzruszającą rolę w "Życie jest piękne". Dzięki tej kreacji zdobył poklask widowni, uznanie krytyków oraz Oscara w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy w 1999 roku. W 2003 roku przyszedł jednak gorszy moment w karierze włoskiego aktora. Otrzymał on Malinę za "Pinokia", w którym zagrał tytułową rolę.
Halle Berry spadła z filmowego nieba do piekła. W 2002 roku triumfowała, zdobywając Oscara za "Czekając na wyrok". Tym samym stała się pierwszą czarnoskórą kobietą, która zdobyła Oscara w kategorii najlepsza aktorka pierwszoplanowa. Zaledwie trzy lata później aktorka otrzymała Złotą Malinę za "Kobietę kota". Co ciekawe, Halle zdecydowała się przyjść i odebrać tę nagrodę. Zobaczmy, jak "cieszyła się" z tego wyróżnienia.
Kevin Costner to bez wątpienia bardzo zasłużona postać dla światowego kina. Jednak, nawet jemu przydarzały się wpadki. W 1991 roku gwiazdor triumfował na oscarowej gali ze swoim filmem "Tańczący z wilkami", który sam wyreżyserował. Niestety, już rok później Costner zdobył Malinę za film "Robin Hood: Książę Złodziei". Aktor otrzymał jeszcze Złote Maliny za dwa inne filmy. W 1995 roku za rolę w filmie "Wyatt Earp" i 1998 roku - za "Wysłannika przyszłości".
Sandra Bullock to ciekawy przypadek. Aktorka zdobyła zarówno Oscara, jak i Złotą Malinę... w tym samym roku. W 2010 roku aktorka uhonorowana została za rolę w dramacie "Wielki Mike. The Blind Side". Było to spore zaskoczenie, ponieważ kilka tygodni wcześniej otrzymała Malinę za "Wszystko o Stevenie". Aktorka również przyszła na galę i pokazała spory dystans do siebie.
Laurence Olivier to prawdziwa legenda kina. Trudno wskazać nagrodę, której ten aktor by nie otrzymał. Oprócz Oscara za film "Hamlet" w 1949 roku, został również uhonorowany Srebrnym Niedźwiedziem, nagrodą BAFTA, Złotym Globem... ale również Złotą Maliną. I to dwukrotnie. W 1981 za film "The Jazz Singer" i dwa lata później za "Inchon".
Al Pacino to kolejny legendarny aktor, który ma w swoim życiorysie ma nieprzyjemny epizod ze Złotą Maliną w tle. W 1992 Pacino zdobył Oscara za "Zapach kobiety". Niestety, w 2012 roku wystąpił w nieudanej komedii "Jack i Jill". Udział w tym filmie przyniósł mu dwie Złote Maliny w kategorii najgorszy aktor drugoplanowy i najgorsza ekranowa para (z Adamem Sandlerem).
Marlon Brando uważany jest za jednego z najlepszych aktorów w historii kina. Zdobył niezliczoną ilość nagród, w tym dwa Oscary za role w filmach "Na nabrzeżach" (1955) i "Ojciec chrzestny" (1973). Jednak, nawet jego kariera naznaczona jest plamą Złotej Maliny. W 1997 zdobył on tę nagrodę za film "Wyspa doktora Moreau".