Oscar dla fikcyjnej postaci?
Studio filmowe Paramount rozpoczęło kampanię na rzecz nominacji do Oscara Kirka Lazarusa. Nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że Lazarus jest fikcyjnym aktorem, w którego postać wcielił się Robert Downey Jr. w filmie "Jaja w Tropikach".
W hollywoodzkich kuluarach mówi się, że Robert Downey Jr. mógłby zostać nominowany do Nagrody Akademii za swoją rolę w filmie "Iron Man", mimo że jego najlepszą rolą w tym roku był "koleś grający kolesia, udającego innego kolesia" w filmie "Tropic Thunder" ("Jaja w tropikach") - informuje serwis "Cinema Blend".
Jednak studio Paramount nie promuje swojego aktora w przedoscarowym wyścigu, ale postać w którą ten aktor się wcielił - "największą gwiazdę swego pokolenia", Kirka Lazarusa.
W krótkich filmach wytwórnia przypomina wybitne kreacje fikcyjnego aktora w, równie fikcyjnych jak on sam, kasowych dramatach: "Satan's Alley", "Moonshot" i "If You Could Hear What I See", oraz tegoroczną, chwytającą za serce rolę Lazarusa w, tym razem istniejącym filmie, "Tropic Thunder". Kampania na rzecz jego nominacji w kategorii Najlepszy Aktor Drugoplanowy zawiera także plakaty, banery i reklamy w internecie.
"Czy nieistniejąca osoba może otrzymać Oscara? Zapewne nie, ale chciałbym żyć w świecie, w którym coś tak obłędnego mogłoby się wydarzyć" - napisał redaktor "Cinema Blend".
Dodajmy też, że Lazarusowi naprawdę należy się ta nagroda. Czy ktokolwiek zdaje sobie sprawę z tego, jak trudno zagrać "kolesia grającego kolesia, udającego innego kolesia"?