Reklama

"Oppenheimer" wciąż zarabia miliony. Przede wszystkim w jednym kraju

Wyreżyserowany przez Christophera Nolana "Oppenheimer" zapisał kolejny sukces na swoim koncie. Z ponad 21 milionami dolarów zysku został liderem minionego weekendu w chińskim box-office. To wynik tym bardziej imponujący, że hollywoodzkie widowiska w ostatnim czasie nie cieszyły się zainteresowaniem tamtejszej publiczności. Nie mówiąc o tym, że do niedawna amerykańskie produkcje w ogóle nie były pokazywane w miejscowych kinach.

Wyreżyserowany przez Christophera Nolana "Oppenheimer" zapisał kolejny sukces na swoim koncie. Z ponad 21 milionami dolarów zysku został liderem minionego weekendu w chińskim box-office. To wynik tym bardziej imponujący, że hollywoodzkie widowiska w ostatnim czasie nie cieszyły się zainteresowaniem tamtejszej publiczności. Nie mówiąc o tym, że do niedawna amerykańskie produkcje w ogóle nie były pokazywane w miejscowych kinach.
Cillian Murphy w scenie z "Oppenheimera" /materiały prasowe

Wynik osiągnięty w Chinach przez "Oppenheimera" jest jeszcze lepszy, gdy do zysków z weekendu doliczy się wpływy z dwóch pierwszych dni wyświetlania. Film Christophera Nolana zadebiutował tam w 30 sierpnia i od tej pory zarobił w sumie 30,7 miliona dolarów. Opłaciła się więc osobista wizyta reżysera, który w Pekinie i Szanghaju zachęcał do obejrzenia swojego filmu. Jeśli chodzi o hollywoodzkie produkcje, to w tym roku lepiej radziły sobie w Chinach tylko filmy "Szybcy i wściekli 10" oraz "Transformers: Przebudzenie bestii".

Reklama

"Oppenheimer" hitem w Chinach

Jak informuje portal "Variety", film studia Universal wyświetlany jest w Chinach na 35 tysiącach ekranów w 11 tysiącach kin. 736 z tych ekranów mieści się w kinach sieci IMAX, gdzie zdaniem twórców najlepiej oglądać biograficznego "Oppenheimera". Lepiej spośród filmów Nolana w Chinach radził sobie jedynie "Interstellar", który zarobił 17 proc. więcej.

Dobry wynik kasowy "Oppenheimera" nie oznacza, że wszystkie hollywoodzkie filmy mogą teraz liczyć na chińskich widzów. Dowodem na to inna premiera zachodniego filmu, wyścigowego "Gran Turismo". W miniony weekend zarobił on w Chinach zaledwie 1,2 miliona dolarów. Film Neilla Blomkampa nie poprawi tam zatem swojego przeciętnego wyniku kasowego osiąganego w kinach na całym świecie.

Nie sprawdziły się obawy, których nie brakowało przed premierą "Oppenheimera" w kinach. Wskazywano na niechęć miejscowych widzów do amerykańskich filmów, zbyt długi czas trwania filmu, a także nieznajomość przez Chińczyków głównego bohatera i opisywanych w filmie kwestii. Problemem mógł okazać się również negatywny opis komunizmu, jaki płynie z filmu Nolana. Wysokie oceny wystawiane przez widzów "Oppenheimerowi" przeczą tym obawom.

"Oppenheimer" zrzucił z pierwszego miejsca chińskiego box-office'u będący tam od czterech tygodni i określany mianem miejscowego "Wilka z Wall Street" film "No More Bets". Zarobił on w miniony weekend 15,5 miliona dolarów, a na jego koncie jest już ponad pół miliarda. Kolejne miejsca zajęły filmy: "Papa" (7,6 miliona dolarów), "Creation of the Gods I: Kingdom of Storms" (6,2 miliona) oraz "The Woman in the Storm" (2 miliony).

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Oppenheimer (film)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy