Od kury domowej do polityka
"Moja bohaterka przeszła bardzo długą drogę od kury domowej do polityka startującego na fotel prezydenta. Na pewno będzie to bardzo ciekawe dla widza" - Grażyna Wolszczak, odtwórczyni głównej roli w filmie "Zamiana", powiedziała po środowej premierze filmu.
Uroczysta premiera filmu "Zamiana" miała miejsce w Multikinie Złote Tarasy. Film wyreżyserował debiutant Konrad Aksinowicz, a scenariusz napisał Cezary Harasimowicz. Twórcy nazwali swój film "komedią sekstremalną". Fabuła opiera się na ciekawym pomyśle zmiany płci pary prezydenckiej. Jej pierwowzorem jest książka Cezarego Harasimowicza "Nieoczekiwana zmiana płci".
W roli bardzo męskiej prezydentowej można było podziwiać Grażynę Wolszczak.
"Bardzo podoba mi się specyficzny humor. Jest on w stu procentach w moim typie. Jestem bardzo ciekawa, jakie poczucie humoru ma reszta społeczeństwa" - powiedziała aktorka.
Rzeczywiście fabuła filmu może bawić. Dużo w niej absurdów polityki i rzeczy dotyczących relacji damsko-męskich, czyli tego co u wszystkich wzbudza największe emocje. Do tego dochodzi kreacja wrażliwego prezydenta, w której świetnie odnajduje się Piotr Gąsowski.
"Dla aktora to wielka frajda i wyzwanie zagrać kogoś, kto przechodzi przemianę z faceta w kobietę na oczach widza. Film nie był kręcony chronologicznie, więc za każdym razem musiałem pamiętać, na jakim etapie zmieniania płci był mój bohater" - zwierzył się Piotr Gąsowski, który bardzo cieszy się, że "Zamiana" nie jest kolejną romantyczną komedią, ale po prostu zabawnym filmem.
Obraz pełen jest zaskakujących kreacji aktorskich: Joanny Liszowskiej, Beaty Tyszkiewicz, Grażyny Szapołowskiej, Michała Wiśniewskiego, Krzysztofa Tyńca, Krzysztofa Materny i wielu innych gwiazd. Oklaski po projekcji świadczyły o tym, że film bardzo się podobał.
Swojego uznania nie kryła Ania Mucha. "Nie płakałam ze śmiechu, ale często się uśmiechałam i było parę perełek, które sprawiają, że ciepło myślę o tym filmie. Szalenie podobał mi się Michał Wiśniewski. Genialny był Krzysztof Tyniec. Zachwyciła mnie też Joanna Liszowska. Była niezwykle seksowna i ponętna. Bardzo mi się podobała scenografia I zdjęcia. Trzeba przyznać, że ten film jest zrobiony bez kompleksów" - oceniła aktorka.
Weronika Rosati także była zachwycona filmem i stwierdziła, że dawno tak dobrze nie bawiła się na polskiej komedii. "Moja mama i córka mojego brata musiały mnie uciszać, bo tak głośno się śmiałam" - wyznała Weronika. Wśród licznie przybyłych gości wypatrzyliśmy m.in.: Marysię Sadowską, Roberta Rozmusa, Edytę Olszówkę, Edytę Herbuś i Marysię Niklińską.