Nie żyje syn Steve'a McQueena. Gwiazdor filmu "Karate Kid" miał 63 lata

Chad McQueen odszedł w środę, 12 września 2024 roku w Palm Springs. Miał 63 lata. Rodzina wydała oficjalne oświadczenie w sprawie jego śmierci.

"Z ciężkim sercem ogłaszamy śmierć naszego ojca, Chada McQueena. Jego niezwykła podróż jako kochającego ojca dla nas, wraz z jego niezachwianym oddaniem dla naszej matki, naprawdę były przykładem życia wypełnionego miłością i oddaniem" - czytamy w oświadczeniu.

"Przekazał nam swoją pasję, wiedzę i oddanie, a my będziemy kontynuować nie tylko jego spuściznę, ale także spuściznę naszego dziadka. Jako rodzina musimy przetrwać ten trudny czas i uprzejmie prosimy o prywatność, gdy wspominamy i świętujemy jego niezwykłe życie" - dodano w dokumencie.

Urodzony 28 grudnia 1960 roku w Los Angeles Chad McQueen był amerykańskim aktorem i kierowcą wyścigowym, najbardziej znanym z roli Dutcha w kultowych filmach "Karate Kid" (1984) i jego kontynuacji "Karate Kid II" (1986). Jako członek Cobra Kai, jego postać była uosobieniem brutalności i bezwzględności, zachęcając Johnny'ego Lawrence'a do ataków na głównego bohatera, Daniela LaRusso. Choć Dutch nie powrócił w późniejszych odsłonach serii, jego wpływ na popkulturę lat 80. był znaczący.

Poza rolą w "Karate Kid", McQueen zagrał w kilku innych produkcjach, takich jak "Gliniarz z Nowego Jorku" (1993) i "Czerwona Linia" (1995). Mimo to, jego kariera filmowa nie dorównała sukcesom ojca, legendarnego aktora Steve'a McQueena. Chad znalazł jednak swoją prawdziwą pasję w wyścigach samochodowych, startując w prestiżowych zawodach, takich jak 24-godzinny wyścig Le Mans i 12-godzinny wyścig Sebring. Jego miłość do sportów motorowych zaowocowała założeniem firmy McQueen Racing, która zajmuje się tworzeniem wydajnych samochodów i motocykli, kontynuując tradycję rodziny McQueen.

Jego matka Neile Adams również jest aktorką, ale także przez lata spełniała się jako piosenkarka i tancerka. Pochodzi z Manili. Syn Chada, Steven, też wybrał aktorską ścieżkę zawodową.

Zobacz też: Gwiazdy wspominają Jamesa Earla Jonesa. "Spoczywaj w pokoju, tato"