Reklama

Nie żyje Jerry Weintraub

Jeden z najbardziej znanych hollywoodzkich producentów i managerów Jerry Weintraub zmarł na zawał serca w swoim domu w kalifornijskim Palm Springs. Miał 77 lat.

Jeden z najbardziej znanych hollywoodzkich producentów i managerów Jerry Weintraub zmarł na zawał serca w swoim domu w kalifornijskim Palm Springs. Miał 77 lat.
Jerry Weintraub (26.09.1937 - 06.07.2015) /Frederick M. Brown /Getty Images

Podczas trwającej blisko 40 lat kariery Weintraub wyprodukował takie filmy, jak "Nashville", "Zadanie specjalne", "Diner", "Moja macocha jest kosmitką", "Rewolwer i melonik", "Galaktyczny wojownik", a także "Ocean's Eleven" wraz z kontynuacjami i całą serię "Karate Kid".

Otrzymał w swojej karierze trzy nagrody Emmy, ostatnią za produkcję Stevena Soderbergha "Wielki Liberace" z 2013 roku.

Pracował z takimi gwiazdami filmu i muzyki, jak Elvis Presley, Frank Sinatra i Led Zeppelin.

Reklama

Jako manager reprezentował także interesy między innymi Karen Carpenter, Neila Diamonda oraz Boba Dylana.

W kwietniu 2010 roku Weintraub wydał autobiografię "When I Stop Talking, You'll Know I'm Dead: Useful Stories From a Persuasive Man",  a w 2011 roku Douglas McGrath nakręcił o nim dokument "Jerry Weintraub: Producent legenda".

Urodzony w Nowym Jorku producent, w 1965 roku ożenił się z piosenkarką i aktorką Jane Morgan. Para żyła w separacji od 1980 roku, ale nigdy się nie rozwiodła. Przez ostatnie 20 lat Weintraub mieszkał ze swoją dziewczyną Susie Ekins.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Przejdź na