Najlepsza rola w karierze Margot Robbie! Będzie hit internetu?
"Żadna z granych postaci nie była mi tak bliska jak Nellie. (...) Z tej mojej roli będę najbardziej dumna" - mówi Margot Robbie, gwiazda filmu "Babilon". Dzieło Damiena Chazelle'a trafi na polskie ekrany 20 stycznia 2023.
Akcja filmu "Babilon" umiejscowiona została pod koniec lat 20. ubiegłego wieku w Hollywood. Do lamusa zaczyna wtedy przechodzić kino nieme, a na dużych ekranach zaczynają rządzić tzw. "dźwiękowce". "Babilon" prześledzi wzloty i upadki kilku postaci, a przez osoby zaznajomione z fabułą określany jest jako "Wielki Gatsby na sterydach".
Na planie "Babilonu" ponownie spotkały się gwiazdy filmu "Pewnego razu... w Hollywood" - Brad Pitt i Margot Robbie. Akcja produkcji rozgrywa się w okresie przejściowym pomiędzy erą kina niemego i dźwiękowego. Robbie wciela się w postać aspirującej aktorki Nellie LaRoy, która marzy o karierze na dużym ekranie. Pomóc ma w tym jej znajomość z gwiazdorem kina Jackiem Conradem (Pitt). Obie te postaci są fikcyjne, jednak wzorowane na ówczesnych gwiazdach kina - aktorkach takich jak Clara Bow, Jeanne Eagels, Joan Crawford czy Alma Rubens oraz aktorach w stylu Johna Gilberta, Clarka Gable'a i Douglasa Fairbanksa.
"Żadna z granych postaci nie była mi tak bliska jak Nellie. (...) Z tej mojej roli będę najbardziej dumna. Tak w pracy, jak w życiu" - wyznaje Margot Robbie w materiale promującym film.
Recenzenci, którzy mieli okazję obejrzeć "Babilon" na przedpremierowym pokazie w Kalifornii, chwalą przede wszystkim kreację Robbie, określając ją mianem "prawdopodobnie najlepszej roli w jej karierze". "Buntowniczy, skandaliczny portret Hollywood. Margot Robbie jest elektryzująca" - pisała krytyczka filmowa Courtney Howard.
Jedyną postacią historyczną w filmie Chazelle'a będzie producent Irving Thalberg grany przez Maksa Minghellę. W pozostałych rolach wystąpili m.in. Samara Weaving, Li Jun Li, Katherine Waterston, Olivia Wilde, Spike Jonze, Jean Smart, Lukas Haas, Jovan Adepo, Tobey Maguire, Diego Calva, a także basista Red Hot Chili Peppers - Flea.
W filmie pojawić ma się także polska aktorka Karolina Szymczak.
"'Babilon' ma największą obsadę ze wszystkich moich dotychczasowych filmów. Proces castingowy trwał bardzo długo. To w dużej mierze fikcyjny film, jednak bohaterowie są wzorowani na prawdziwych gwiazdach. Tworząc te postaci, inspirowałem się nimi, ale potem rozpoczął się casting i zacząłem szukać osób, które mnie zaskoczą. Taka była moja myśl przewodnia - zburzyć wszystkie wyobrażenia o tamtej epoce i tamtych ludziach oraz znaleźć aktorów, którzy oddadzą tego ducha" - mówił Chazelle w trakcie Festiwalu Filmowego w Toronto.
"Mam złe wieści. 'Babilon' to płonący bałagan, tonalna katastrofa, najgorszy film Damiena Chazelle'a i jeden z najgorszych obrazów 2022 roku" - napisał krytyk Erick Weber, dodając, że 'Babilon" jest hybrydą "Pewnego razu w... Hollywood" Quentina Tarantino i "Ave, Cezar!" braci Coen. "Ale to marna imitacja obydwu tych filmów" - skwitował Weber.
Barwniejszego języka użył Kevin Polowy, korespondent Yahoo Entertainment, nazywając "Babilon" "najdziwniejszym i najbardziej rozpustnym listem miłosnym do Hollywood w historii". "Chaotyczną energię i wspaniałe niechlujstwo" filmu najlepiej - zdaniem Polowego - podsumowuje scena, w której "naćpana bohaterka Margot Robbie strzela wymiocinami w twarz starca w smokingu".
Z kolei Clayton Davis ("Variety") napisał, że po seansie "Babilonu" miał wrażenie, jakby ktoś przeczytał Chazelle'owi biblijną historię Sodomy i Gomory, a ten wykrzyknął: "Potrzymaj mi piwo". "Wysokooktanowa, kokainowa podróż" - ocenił Davis, chwaląc pierwszą połowę filmu i prognozując, że "Bablion" stanie się hitem internetu.