Reklama

Mogły stać się kultowe. Dlaczego nigdy nie doczekały się premiery?

Informacja o porzuceniu przez Joaquina Phoenixa nowego filmu Todda Haynesa oburzyła całe Hollywood. Nie jest to jednak pierwszy raz, gdy mimo wielu wcześniejszych przygotowań i inwestycji projekt ostatecznie zostaje porzucony. Część z tych produkcji miała wielki potencjał i szansę, by zyskać miano kultowych.

Nicholas Cage mógł zostać... Supermanem!

Warner Brothers zatrudniło Tima Burtona do stworzenia nowej wersji Supermana. Reżyser obsadził Nicolasa Cage'a w roli tytułowego bohatera i miał już ponoć wiele szalonych pomysłów na fabułę.

"To był bardziej Superman z lat 80-tych, z długimi, czarnymi włosami samuraja" - zdradził Cage podczas jednego z wywiadów dla Variety. "Myślałem, że będzie to naprawdę inny, emo typ Supermana, ale ostatecznie nigdy do tego nie doszło".

Film został porzucony przed rozpoczęciem zdjęć, dlatego niestety nigdy nie otrzymaliśmy żadnego ujęcia przedstawiającego "Super-Cage'a". 

Reklama

"Napoleon" Stanleya Kubricka

Stanley Kubrick miał na swoim koncie kilka niedokończonych produkcji, a film biograficzny o Napoleonie Bonaparte jest jednym z nich. Po sukcesie produkcji "2001: Odyseja kosmiczna" filmowiec rozpoczął prace nad projektem, czerpiąc inspirację z życia Napoleona. Planował zatrudnić do obsady wielkie nazwiska, w tym Jacka Nicolsona i Audrey Hepburn. W 1969 roku wszystkie zebrane przez Kubricka materiały zostały zaprezentowane w londyńskim Design Museum, a następnie przerobione na scenariusz. Niestety, nie zostały podjęte żadne kolejne kroki.

Pomimo dużego entuzjazmu ze strony Kubricka, film biograficzny o Napoleonie został ostatecznie anulowany z powodu premiery podobnych projektów w tym czasie. W 1968 roku ukazała się wersja "Wojny i pokoju" Siergieja Bondarczuka, która odniosła duży sukces komercyjny. Chociaż pasjonujący projekt Kubricka nigdy nie stał się filmem, w 2023 roku ogłoszono, że Steven Spielberg przyjął jego pomysł i współpracuje z HBO, aby przekształcić go w miniserial.

Kontynuacja "Forresta Gumpa"

"Forrest Gump" z Tomem Hanksem to jeden z najbardziej pamiętnych tytułów historii kina, który jest oparty na powieści Winstona Grooma o tym samym tytule. Sequel planowano zatytułować "Gump & Co.". Format miał nawiązywać do pierwszej części; tytułowy bohater znów uczestniczyłby w wielu ważnych dla świata sytuacjach, spotykając słynne osoby. Ostatecznie jednak zrezygnowano z kontynuacji losów Forresta Gumpa. Scenarzysta Eric Roth uznał, że historia nie będzie już szczególnie istotna dla świata, zwłaszcza po tragicznych dla Ameryki wydarzeniach z 11 września 2001 roku.

"Lakier do włosów 2: Biała szminka"

Ze względu na ogromny sukces filmu "Lakier do włosów" (2007), opartego na broadwayowskiej sztuce i remake'u Johna Watersa z 1988 roku, planowano sequel komedii muzycznej. Waters został poproszony o powrót do napisania filmu. Reżyser wersji z 2007 roku, Adam Shankman, planował skupić się na historii, w której Tracy (Nikki Blonsky) wkracza w erę późnych lat 60-tych. Kontynuacja, zatytułowana "Lakier do włosów 2: Biała szminka", miała pojawić się na ekranach w lipcu 2010 roku.

Na miesiąc przed planowaną premierą Shankman ogłosił, że projekt nie jest już rozwijany. Kolejna próba rozwijania pomysłu nastąpiła w 2019 roku; Waters miał stworzyć wersję dla HBO, jednak po raz kolejny film nie ujrzał światła dziennego. Nie jest do końca jasne, jaki był powód porzucenia projektu.

Legenda, która nie doczekała się realizacji: "Diuna"

Ekranizacja powieści Franka Herberta miała powstać na długo przed serią Denisa Villenueve’a i dziełem Davida Lyncha. Reżyserem filmu został niekonwencjonalny artysta - Alejandro Jodorowsky. Chilijczyk chciał zaangażować do produkcji wielu cenionych artystów; w tym m.in.: Orsona Wellesa, muzyków Pink Floyd i grupy Magma, a wizualną stroną projektu miał zająć się H.R. Griger, pracujący przy filmie "Obcy - 8. pasażer "Nostromo". Podczas skrupulatnego tworzenia scenariusza okazało się, że wielkie dzieło miałoby trwać aż... 14 godzin. Na nieszczęście widzów, żadne studio nie chciało podjąć się zainwestowania w tak ryzykowny projekt. Mimo wielkich przygotowań, które kosztowały twórców ponad dwa miliony dolarów, pomysł na ekranizację został porzucony.

Zobacz też: Została ikoną outsiderów. To jedna z największych buntowniczek Hollywood

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Stanley Kubrick | Alejandro Jodorowsky
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy