Miłość w filmowym świecie: Dorota Segda i Stanisław Radwan
Dorota Segda od przeszło dwudziestu lat jest żoną Stanisława Radwana - reżysera, scenarzysty, kompozytora i legendy Krakowa. Gdy go poznała, była studentką, a on żonatym mężczyzną z dwojgiem dzieci. Kiedy ich romans wyszedł na jaw, wywołał skandal, niewielu dawało im szansę. Na przekór wszystkiemu udowodnili jednak, że są dla siebie stworzeni.
Dorota Segda pierwszy raz wyszła za mąż, kiedy była jeszcze studentką. Wtedy Jan Korwin-Kochanowski wydawał się być mężczyzną, z którym przejdzie przez życie. Stało się jednak zupełnie inaczej.
Zaledwie miesiąc po ślubie młoda aktorka poznała Stanisława Radwana i momentalnie straciła głowę dla dyrektora Starego Teatru. Wtedy jeszcze nawet nie myślała o romansie z ponad dwa razy starszym od siebie kompozytorem. Wiele lat później wyznała, że chciała zdusić swoje uczucie jeszcze w zarodku.
Kiedy Dorota Segda wdała się w romans ze Stanisławem Radwanem, stali się obiektem plotek całego Krakowa. Gwiazda przyznała później, że wiele ich to kosztowało.
"To, że Stanisław jest miłością mojego życia, zrozumiałam podczas teatralnego wyjazdu do Japonii w 1990 roku. Trzeciego dnia pobytu obchodziliśmy koniec jego dyrektorowania... Poczułam, że jeśli natychmiast nie przerwę związku, w którym wówczas tkwiłam, to się uduszę" - wspominała na łamach "Życia na gorąco".
Z Japonii wrócili już jako para, jednak nadal nie mogli być razem. Radwan miał rodzinę. Nie chciał zostawić dla nowej ukochanej żony Mai Zając i adoptowanych synów. Na to Segda musiała czekać 10 lat. Ślub wzięli dopiero w 2001 roku. Ona miała wtedy 35 lat, a on 62.
Aktorka marzyła o wspólnych dzieciach, niestety nie było im to dane. "Nie udało się. Nie wszystkie marzenia się spełniają... I jakoś żyjemy. Tak miało być" - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Uroda życia".
Gdy przed kilkoma laty Stanisław Radwan bardzo poważnie zachorował, Dorota Segda zrobiła wszystko, aby wrócił do zdrowia. Słynna aktorka, która jest dziś rektorem Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie, nie wyobraża sobie życia bez swojego ukochanego.
"Staś, ponieważ jest starszy ode mnie i większości moich przyjaciół, jest niezwykłym zjawiskiem. Wnosi w nasze życie inny świat: ogromny autorytet, niebywałą zupełnie wiedzę i niedzisiejszą kulturę. A przy tym jest na wskroś młody, powiedziałabym - młodszy od nas wszystkich. W związku z tym jest i autorytetem, i kumplem. Można go zapytać o fakty historyczne, literackie i wszelkie inne, a jednocześnie można z nim pić, palić papierosy, palić ognisko, głupio gadać, opowiadać świńskie kawały albo nic nie robić i też jest cudownie" - mówiła czule Segda w wywiadzie dla "Vivy".