Reklama

Melinda Dillon nie żyje. Gwiazda "Bliskich spotkań trzeciego stopnia" miała 83 lata

Nie żyje nominowana do Oscara oraz nagrody Tony Melinda Dillon, którą kinowa widownia pamięta z występów w "Bliskich spotkaniach trzeciego stopnia" Stevena Spielberga i "Magnolii" Paula Thomasa Andersona. Aktorka miała 83 lata.

Nie żyje nominowana do Oscara oraz nagrody Tony Melinda Dillon, którą kinowa widownia pamięta z występów w "Bliskich spotkaniach trzeciego stopnia" Stevena Spielberga i "Magnolii" Paula Thomasa Andersona. Aktorka miała 83 lata.
Melinda Dillon w 1978 roku / Ron Galella/Ron Galella Collection /Getty Images

Melinda Dillon zmarła 9 stycznia, jednak informację o jej śmierci światowe serwisy informacyjne podały dopiero 3 lutego, powołując się zakład pogrzebowy Neptune Society w Long Beach. Nie poinformowano jednak, co było przyczyną śmierci aktorki. 

Aktorka była dwukrotnie nominowana do nagrody Akademii. Pierwszy raz szansę na Oscara dostała za drugoplanową rolę w "Bliskich spotkaniach trzeciego stopnia" Stevena Spielberga (1977). Cztery lata później ponownie otrzymała nominacje do Oscara za występ w filmie Sydneya Pollacka "Bez złych intencji" (1981).

Reklama

Aktorka miała  też na koncie nominację do Złotego Globu za aktorski debiut w obrazie Hala Ashby'ego "By nie pełzać na kolanach" (1976).

Melinda Dillon: Była wielką aktorką

"Melinda była wielkoduszną osobą i obdarzyła bohaterkę 'Bliskich spotkań trzeciego stopnia' ogromnym ładunkiem życzliwości. Będzie nam jej brakowało" - Steven Spielberg wspomniał swoją aktorkę.

Dillon pożegnała także na Twitterze Barbra Streisand, z którą miała okazję pracować przy filmie "Książę przypływów". "Była wielką aktorką" - napisała Streisand, wspominając o "pięknej delikatności", która charakteryzowała aktorstwo Dillon.  

Pamiętną kreację Dillon stworzyła również w świątecznej komedii Roba Clarka "Prezent pod choinkę" (1983). Jej ekranowy syn, Zack Ward, napisał na Twitterze, że Dillon była jego pierwszą ekranową miłością, kiedy jako chłopiec zobaczył ją w "Bliskich spotkaniach trzeciego stopnia", dodając jej życzliwość względem niego, gdy wystąpili razem w "Prezencie pod choinkę".

Dillon oglądać mogliśmy ją także w w familijnej komedii Harry i Hendersonowie" (1987), "Kapitanie Ameryka" (1990), "Kierunek. Punkt zero" (1989) oraz "Magnolii" Paula Thomasa Andersona (1999), w której zagrała Rose Gator, żonę umierającego na raka gwiazdora telewizji (Philip Baker Hall).

Ostatnim ekranowym występem Dillon pozostaje rola w serialu "Zaklinacz koni" z 2007 roku.

Melinda Dillon w "Kto się boi Virginii Wolf?"

Zanim zadebiutowała przed kamerą, Dillon oglądać mogliśmy na deskach chicagowskiego teatru The Second City. To właśnie tam w 1962 roku oglądaliśmy ją w roli Honey w spektaklu "Kto się boi Viginii Wolf?", za którą aktorka otrzymała nominację do nagrody Tony. Cztery lata później powstała głośna filmowa ekranizacja sztuki Edwarda Albeego z Elizabeth Taylor i Richardem Burtonem.

Aktorka miała także na koncie szereg występów w telewizyjnych produkcjach. Pojawiła się na ekranie m.in. w "Bonanzie" (1969), "Strefie mroku" (1985) i serialu "Prawo i porządek: Sekcja specjalna" (2005).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bliskie spotkania trzeciego stopnia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy