MegaHit, czyli przepis Polsatu na filmowy sukces
W tym roku telewizja Polsat świętuje 30. urodziny. 25 lat temu na antenie stacji zadebiutował cykl MegaHit, prezentujący najbardziej popularne kinowe produkcje filmowe.
MegaHit wystartował w marcu 1997 roku. Przez 25 lat antenowej obecności stał się najbardziej rozpoznawalnym pasmem filmowym we wszystkich polskich stacjach telewizyjnych.
Już cztery lata później Polsat wyprzedził konkurencję, pokazując po raz pierwszy w polskiej telewizji nagrodzonego 11 Oscarami "Titanica" (telewizyjna premiera miała miejsce 15 kwietnia 2001 roku).
Film Jamesa Camerona był najdroższym i najbardziej ryzykownym zakupem filmowym w historii Polsatu. Dla stacji pół miliona dolarów było wówczas kwotą astronomiczną. A mimo to "Polsat, jako pierwsza telewizja naziemna, nabył prawa do tego filmu tuż po jego premierze kinowej" - doniósł "Hollywood Reporter".
Ryzyko się opłaciło. Premierową emisję historii Titanica, połączonej z miłosnymi perypetiami Jacka i Rose, obejrzało na antenie Polsatu aż osiem milionów widzów.
Na początku 2023 roku z okazji obchodów 25-lecia kinowej premiery "Titanica". Z tej okazji dzieło Jamesa Camerona trafi do kin w zremasterowanej wersji w technologii 3D 4K HDR.
"Titanic" trafi ponownie do kin dwa miesiące po premierze innego filmu Jamesa Camerona, "Avatar: Istota wody". Niektóre technologie wykorzystane przy projekcji tej kontynuacji "Avatara" zostaną użyte również w przypadku "Titanica" z 1997 roku, co ma zapewnić niezapomniane wrażenia wizualne. Film ma być pokazywany w technologii high frame rate zapewniającej zwiększoną płynność ruchu.
Po raz pierwszy trójwymiarowa wersja "Titanica" pojawiła się w kinach w 2012 roku z okazji 15-lecia premiery tego filmu.
"Titanic" to największy hit Jamesa Camerona do czasu premiery "Avatara". Z występujących w nim Leonarda DiCaprio i Kate Winslet uczynił międzynarodowe gwiazdy. Film Camerona został nagrodzony jedenastoma Oscarami, w tym dla najlepszego filmu i za najlepszą reżyserię.
Trzy lata wcześniej, w listopadzie 1998 roku, w paśmie MegaHit wyemitowano komedię "Zakonnica w przebraniu" z Whoopi Goldberg, którą obejrzało ponad dziewięć milionów telewidzów. Do dziś żaden film na antenie Polsatu w cyklu MegaHit nie zgromadził większej widowni.
Główna rola w komedii "Zakonnica w przebraniu" to jedna z najbardziej znanych pozycji w aktorskim portfolio Whoopi Goldberg. W filmie nakręconym w 1992 roku słynna komiczka wcieliła się w piosenkarkę, która staje się świadkiem morderstwa i zostaje zmuszona przez policję do ukrywania się przed zabójcą w klasztorze.
Żywiołowa osobowość i rozrywkowy tryb życia tytułowej bohaterki nie przystaje jednak do rygorystycznych zasad panujących wśród zakonnic, co prowadzi do wielu komicznych sytuacji.
Za swoją kreację Goldberg została nominowana do Złotego Globu i nagrody MTV. Produkcja cieszyła się na tyle dużym zainteresowaniem widzów, że zaledwie rok później powstała jej kontynuacja zatytułowana "Zakonnica w przebraniu 2: Powrót do habitu". Fabuła znów koncentruje się na Deloris, która chcąc pomóc swoim przyjaciółkom wyjść z kłopotów finansowych, decyduje się ponownie przywdziać habit i zostać nauczycielką muzyki w szkole.
O planach nakręcenia trzeciej odsłony serii mówi się od 2020 roku. Ogłoszono wówczas, że realizacją zajmie się Walt Disney Studios Motion Picture Productions.
"Zakonnica w przebraniu powraca! Whoopi Goldberg znów zagra główną rolę i będzie pełnić funkcję producentki. Produkować film będzie też Tyler Perry. Premiera obrazu odbędzie się na platformie Disney+" - ogłosili przedstawiciele wytwórni.
Niedawno odtwórczyni głównej roli, która będzie zarazem pełnić obowiązki producentki, zdradziła, u boku jakich gwiazd chciałaby wystąpić w 3. części "Zakonnicy w przebraniu". W obsadzie widziałaby m.in. Keke Palmer, aktorkę znaną z filmu "Ślicznotki" oraz seriali "Królowe krzyku" i "Star". "Zamierzam złożyć ofertę Keke. Chcę, żeby dołączyła do nas Lizzo, chcę mieć w obsadzie Nicki Minaj. Chcę pozyskać ludzi, którym zależy na dobrej zabawie, bo to jest coś, czego desperacko teraz potrzebuję" - wyznała Goldberg w programie "Hell of A Week with Charlamagne Tha God".
Widzowie Polsatu w paśmie MegaHit mogli oglądać zarówno przeboje lat 80. XX wieku, jak: "Uniwersalny żołnierz", "Rambo. Pierwsza krew", "Zabójcza broń" czy "Speed. Niebezpieczna prędkość", jak i najnowsze hollywoodzkie produkcje, m.in. "Deadpool", "Kod Da Vinci", "Spider-Man" czy "Avatar".
Najwięcej emocji wzbudziła jednak pierwsza telewizyjna emisja głośnego filmu Martina Scorese "Wilk z Wall Street".
Obraz przedstawia losy Jordana Belforta, maklera giełdowego, który przed ukończeniem trzydziestego roku życia został milionerem dzięki nielegalnym operacjom na giełdzie. Zanim został aresztowany, zasłynął z dzikich imprez i zamiłowania do narkotyków.
Golizny i narkotyków było w filmie co niemiara. Scorsese zupełnie nie przejmował się jakimikolwiek normami moralnymi. W scenach brania kokainy aktorzy zamiast niej wciągali skruszoną witaminę B. Hill wspominał, że w czasie zdjęć wziął jej tak dużo, że później trafił do szpitala. Dialogi były w większości improwizowane, a aktorzy nie przebierali w słowach. Słowo "fuck" pada w filmie w różnych odmianach aż 569 razy, a wszystkich przekleństw jest łącznie 681, co stanowi rekord wśród mainstreamowych filmów kinowych. Scorsese przyznał już po premierze, że podczas montażu ugrzeczniono nieco najpikantniejsze sceny filmu. Inaczej mógłby on otrzymać najwyższą kategorię wiekową, która odbiłaby się negatywnie na wpływach finansowych. Mimo cięć film i tak został zakazany w pięciu krajach.
Ostatecznie film okazał się ogromnym sukcesem kasowym. Przy 100 milionach dolarów budżetu zarobił na całym świecie niemal 400 milionów.
Kiedy Polsat wyemitował film w 2016 roku, okazało się, że zabrakło w nim m.in. sceny pierwszego seksu Jordana Belforta i Naomi Lapaglia, seksu w firmie i na imprezach, homoseksualnej orgii czy nagiej Margot Robbie. Dodatkowo część przekleństw została przetłumaczona jako niewulgarne wyrazy.
Film "Wilk z Wall Street" został wtedy wyemitowany o godz. 20.10. Produkcja została pokazana z oznaczeniem, że jest przeznaczona dla widzów powyżej 16. roku życia.
Okazało się, że Polsat pokazał telewizyjną wersję filmu, umożliwiającą seans w paśmie "prime time".
"Jest to wersja emitowana w innych krajach Europy, wersja zaakceptowana bez wątpienia przez twórców filmu i jego dystrybutora" - rzecznik prasowy Polsatu, Tomasz Matwiejczuk, wyjaśniał zamieszanie związane z emisją filmu. "Emisja filmu w wersji kinowej mogłaby się odbyć dopiero po godzinie 23" - dodawał Matwiejczuk.
W tym roku telewizja Polsat świętuje 30. urodziny. Stacja rozpoczęła nadawanie 5 grudnia 1992 roku.