"Matka" już na Netfliksie. Jennifer Lopez na castingu do roli Jamesa Bonda?
Od 12 maja na platformie streamingowej Netflix można oglądać sensacyjny film "Matka", którego gwiazdą jest Jennifer Lopez. Podczas uroczystej premiery tej produkcji nie zabrakło pytań o to, jakie będą kolejne projekty słynnej piosenkarki i aktorki. Sama Lopez wyraźnie się ożywiła, gdy jeden z dziennikarzy przypomniał, że aktualnie do wzięcia jest rola... James Bonda.
Wątek agenta 007 podjął dziennikarz portalu "Variety" Marc Malkin, który po obejrzeniu filmu "Matka" stwierdził, że wygląda on jak casting Jennifer Lopez do zagrania Jamesa Bonda. Piosenkarkę to skojarzenie zaskoczyło. "A oni biorą w ogóle pod uwagę kobiety do zagrania tej roli?" - zainteresowała się popularna J. Lo. "Byłoby to przezabawne. Moglibyśmy robić wszystko" - rozmarzyła się gwiazda, która na premierze pojawiła się w towarzystwie ukochanego Bena Afflecka.
Czy pod wpływem tej rozmowy Lopez zacznie się ubiegać o rolę Bonda, tego artystka nie ujawniła. Wyznała za to, że są duże szanse na to, że powstanie kontynuacja "Matki". Choć film dopiero ma premierę, więc dopiero za jakiś czas będzie wiadomo, czy podbił serca widzów, Lopez jest niemal pewna, że powstanie kolejna część. "Myślę, że będzie nosić tytuł 'Córka' - stwierdziła gwiazda. W filmie Netfliksa Lopez wcieliła się w rolę byłej zabójczyni, która wraca do swojego fachu, gdy w niebezpieczeństwie jest jej 12-letnia córka.
Z pierwszych opisów filmu wynika, że postać grana przez Lopez zabija w nim przynajmniej dwa tuziny mężczyzn, a sama aktorka może pochwalić się niesamowitymi popisami kaskaderskimi, wśród których jest pościg na skuterach śnieżnych połączony ze strzelaniną. "Chyba nigdy wcześniej nie nakręciłam takiego filmu akcji jak ten. Dużo popisów kaskaderskich zrobiłam osobiście, bo jestem wysportowana. Ponieważ jednak mam dzieci, to nie podjęłam się każdego ryzyka" - zdradziła J. Lo.
"Wspaniale było ją obserwować. Gdy robiła coś po raz pierwszy, na zawsze zostawało to w jej pamięci mięśniowej. Dlatego potem mogła to powtarzać w kółko" - pochwaliła Lopez reżyserka filmu "Matka" Niki Caro. Podobnie ocenia gwiazdę także jej trenerka fitness, Tracy Anderson. "Nie przypisuję sobie jej formy. Jest wiele osób, nad którymi ciężko pracowałam, by osiągnęły efekt i wtedy uważam, że to moja zasługa. Lopez nie jest jedną z tych osób. Ona znakomicie zna możliwości swojego ciała. Ma doktorat z dziedziny kultury fizycznej" - ocenia.