Mateusz Damięcki upamiętnił zmarłego ojca. Opublikował zdjęcie sprzed lat
Maciej Damięcki zmarł 17 listopada 2023 roku w wieku 79 lat. Swojego ojca pożegnał w mediach społecznościowych jego syn, Mateusz. Teraz gwiazdor "Furiozy" opublikował kolejne zdjęcie upamiętniające popularnego aktora.
Kilka dni po podaniu tragicznej wiadomości Mateusz Damięcki opublikował na swoim profilu w serwisie Instagram relację, w której w ramach akcji Movember namawiał mężczyzn do profilaktycznych badań, przede wszystkim w celu wczesnego wykrycia raka prostaty.
Jak przypominał, "nie ma stawki większej niż życie" - tutaj nawiązał do tytułu serialu, w którym przed laty grał jego ojciec, walczący zresztą swego czasu właśnie z tym nowotworem.
21 listopada 2023 roku Damięcki opublikował kolejny wpis. Zamieścił w nim zdjęcie swojego ojca z filmu "Banda" Zbigniewa Kuźmińskiego. Miał on wówczas 20 lat.
Damięcki ustawił je jako swoje zdjęcie profilowe.
Maciej Damięcki urodził się 11 stycznia 1944 roku. Należał do rodziny z aktorskim rodowodem. Jego rodzice, Irena Górska-Damięcka i Dobiesław Damięcki, brat Damian, dzieci Mateusz i Matylda oraz bratanek Grzegorz — wszyscy byli lub są aktorami. Także babka trudniła się tym fachem. Damięcki z dumą mówił, że nie zna podobnego aktorskiego rodu, którego już czwarte pokolenie występuje na scenie i w filmach. Nawet jego żona jest związana z aktorstwem. Chociaż sama nie gra, prowadzi agencję, której klientami byli między innymi Urszula Grabowska i Leszek Lichota.
Gdy był dzieckiem, często towarzyszył rodzicom, gdy ci jeździli po Polsce wraz z kolejnymi przedstawieniami. Wtedy też postanowił pójść w ich ślady. W filmach zaczął pojawiać się jako nastolatek. Razem ze starszym bratem Damianem debiutował w "Tajemnicy dzikiego szybu" (1956) Wadima Berestowskiego. Aktor wspomina, że na planie zdarzało mu się podjadać cukier, z którego były zrobione stalaktyty.
Początek jego kariery wiąże się także z pierwszą poważną chorobą. Podczas przygotowań do "Króla Maciusia I" Wandy Jakubowskiej wykryto i niego guza tarczycy. Po operacji jego usunięcia aktor musiał od początku nauczyć się mówić. Jedna ze strun głosowych została wtedy przecięta, a druga uszkodzona.
W 1966 roku ukończył wydział aktorski w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej W Warszawie. Miał już wtedy za sobą kilka ról filmowych, między innymi w "Ludziach z pociągu" Kazimierza Kutza. Aktor ze śmiechem wspominał rolę w "Bokserze" (1966) Juliana Dziedziny. Wcielił się tam w młodego boksera. Rola ta sprawiała mu trudność z powodu odruchu zamykania oczu przy każdym ciosie przyjętym na głowę — co przy sparingach z prawdziwymi sportowcami owocowało problemami. Damięcki wspomina, że nie miał tyle samozaparcia co Daniel Olbrychski, który na potrzeby filmu nauczył się boksować.
W kolejnych latach pojawiał się na srebrnym ekranie. Wystąpił w "Bulionerach" jako Boguś, kolega głównego bohatera z pracy, oraz zdominowany przez żonę Jan Grzyb w "Plebanii". Grywał również w "M jak miłość", gdzie wcielał się w postać proboszcza w Grabinie.
W 2023 roku polscy widzowie mogą oglądać Macieja Damięckiego w dwóch superprodukcjach. Wystąpił w netfliksowym "Znachorze". Jego ostatnim filmem okazał się tytuł "Uwierz w Mikołaja", który 10 listopada trafił na ekrany kin.