"Maryjki" Darii Woszek na festiwalu SXSW
Debiut fabularny Darii WoszekFilm "Maryjki" zakwalifikował się do sekcji Global na amerykańskim festiwalu SXSW, na którym drogę festiwalową rozpoczynało wiele autorskich, wyrazistych projektów filmowych. To właśnie na tym festiwalu, odbywającym się w Austin w Texasie, miały premierę filmy takie jak "To my" Jordana Peele'a, "The Disaster Artist" Jamesa Franco czy "Spring Breakers" Harmony'ego Korine'a. Sekcja Global poświęcona jest międzynarodowym filmom z nowatorską narracją. zatytułowany "Maryjki" został wybrany do konkursu prestiżowego festiwalu filmowego SXSW.
"Maryjki" to pełna humoru, ekscentryczna i lekko odrealniona opowieść o dojrzałej kobiecie odkrywającej swoją seksualności.
50-letnia Maria jest żyjącą samotnie dziewicą, której dwiema życiowymi pasjami jest czytanie groszowych romansów i kolekcjonowanie figurek Panny Marii. Jej mieszkanie jest pełne kolorowych Maryjek, a wyobraźnia buzuje od obrazów wielkiej, wyśnionej namiętności. Kiedy rutynowa wizyta u ginekologa owocuje źle poprowadzoną kuracją hormonalną, zmysły Marii budzą się do życia. Jednocześnie w mieszkaniu Marii zatrzymuje się jej imprezowa siostrzenica Helena (Helena Sujecka), mająca serdecznie dość relacji damsko-męskich. Czy obserwowany z oddali przystojny nieznajomy (Sylwester Piechura) może pomóc zrealizować fantazję Marii o kochanku idealnym?
Film Darii Woszek ma wyrazisty styl wizualny, posługujący się elementami baśniowymi i realistycznymi jednocześnie. Wspólnie z autorem zdjęć, Michałem Pukowcem ("Diablo. Gra o wszystko") i scenografką Alicją Kazimierczak ("Hycel", "Atlas"), reżyserka wykreowała wyjątkowy świat cukierkowych barw, skrzyżowany z siermiężnymi elementami estetyki PRL, zapamiętanej z dzieciństwa przez reżyserkę, dorastającą na Śląsku w latach 1980-tych.
Pytana o źródła stylu wizualnego "Maryjek", Woszek wskazuje na najwcześniejsze dzieciństwo: "Wychowywałam się w kulisach Opery Śląskiej, oglądając przedstawienia baletowe i operowe w których tańczyła moja mama. Moja tożsamość kształtowała się pomiędzy światem realnym, a magiczną teatralną rzeczywistością. Miałam okazję obserwować galerię postaci kurtyzan, matek, kochanek".
Daria Woszek dodaje, że jej film jest medytacją nad istotą kobiecości: "Podejmując temat kobiecości w filmie 'Maryjki', chce się zmierzyć z formą i kliszami, zadać pytanie kim jest 50-letnia kobieta w dzisiejszych czasach? Swoje poszukiwania korzeni i 'tożsamości' kobiecości rozpoczęłam od rozmów z matką i przyjaciółkami, które już przekroczyły magiczną barierę przekwitania albo są jej blisko. Najbardziej zainspirowały i jednocześnie zszokowały stwierdzenia, że to jest czas, w którym moje rozmówczynie przestały wypełniać społeczne i kulturowe role. Zaczęły pytać same siebie: kim jestem? Kim są kobiety, jeżeli nie określają siebie jako córki, matki, mężatki, kochanki, aktorki?
Dla Darii Woszek bycie kobietą w świecie filmu oznacza rodzaj odpowiedzialności: "Jestem pełna podziwu dla tego, co robią reżyserki w rodzaju Avy DuVerney, Grety Gerwig, Céline Sciammy czy Agnieszki Smoczyńskiej. Ćwierć wieku temu, osoby takie jak Jane Campion przecierały szlaki, ale dopiero teraz kobiety znalazły siłę i odwagę, by sięgnąć po stery wielkich opowieści i dać świadectwa życia w kobiecym ciele. Podziwiam ich determinację i talent. Uważam, że kobiety muszą opowiadać swoje historie".
Główną rolę w "Maryjkach" zagrała Grażyna Misiorowska, od 1990 roku związana z Teatrem im. Jana Kochanowskiego w Opolu. Dla Misiorowskiej jest to pełnometrażowy debiut, w którym prezentuje bogaty warsztat wszechstronnie doświadczonej artystki. Drugi plan wypełniony jest wyrazistymi epizodami: zwłaszcza Janusz Chabior (gwiazda "Hycla"), Agnieszka Wosińska, Barbara Kurzaj, Magdalena Koleśnik z gościnnym udziałem Katarzyny Nosowskiej stworzyli zapadające w pamięć portrety bywalców sklepu, w którym pracuje Maria.
W filmie pojawia się napisana specjalnie do "Maryjek" autorska piosenka Katarzyny Nosowskiej.
Daria Woszek studiowała reżyserię na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego oraz w Szkole Wajdy. Jej krótkometrażowy film "Hycel" zdobył Nagrodę Główną im. Ewy Kamińskiej w Konkursie Filmów Krótkometrażowych na 41. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, a także nagrody dla najlepszego filmu krótkometrażowego na kwalifikującym do ubiegania się o Oscara Rhode Island International Film Festival i na festiwalu w Kitzbühel.