Marieta Żukowska zerwała z pracoholizmem
Marieta Żukowska przyznaje, że macierzyństwo jej służy i daje siłę do życia. Aktorka promienieje szczęściem, a każdą wolną chwilę poświęca swojej trzyletniej córeczce Poli. Pogodzenie ze sobą opieki nad dzieckiem i czasochłonnej pracy na planie filmowym wymaga jednak nie lada zorganizowania i dyscypliny.
- Macierzyństwo to najpiękniejsza i najbardziej niesamowita przygoda w moim życiu. Polka uczy mnie na nowo patrzeć na życie, na świat i to chyba jest najlepszym prezent, jaki mógł mi się przytrafić - mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Marieta Żukowska.
Żukowska przyznaje, że odkąd urodziła dziecko, przewartościowała swój świat i zupełnie inaczej ustawiła priorytety. Aktorka z powodzeniem godzi ze sobą różne obowiązki, a nadmiar zajęć nie jest dla niej uciążliwy.
- Córka daje mi taki luz, że idę na plan, ale ten zawód nie jest dla mnie już najważniejszy, ponieważ wiem, że zawsze po dniu zdjęciowym wrócę do swojego największego skarbu, którym jest moje dziecko. I to daje mi paradoksalnie jakiś taki oddech. Oczywiście zawód jest moją pasją i również go kocham, więc myślę, że dobrze się ze sobą dobrali: mój zawód i moja córka - podkreśla Marieta Żukowska.
Marietę Żukowską można teraz oglądać m.in. w serialu "Barwy szczęścia". Na premierę czekają też dwie komedie romantyczne z jej udziałem. - Jestem po zdjęciach do dwóch produkcji. Już niedługo, w styczniu, premiera nowego filmu Krzysztofa Langa "Słaba płeć?", i komedii "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach" w reżyserii Kingi Lewińskiej - dodaje Żukowska.