Margot Robbie wcale nie chciała zagrać Barbie. Aktorka wskazała inną gwiazdę
Film "Barbie" Grety Gerwig odniósł przewidywany sukces. W kilka tygodni od premiery zarobił ponad miliard dolarów i stał się niekwestionowanym hitem. Wokół filmu wciąż jest głośno, a na światło dzienne wychodzą kolejne zakulisowe ciekawostki. Niedawno do mediów trafiła informacja, że Margot Robbie wcale nie chciała się wcielać w postać kultowej lalki. W tej roli widziała koleżankę po fachu. Którą?
Margot Robbie udzieliła wywiadu magazynowi "Vouge". Wśród pytań nie mogło zabraknąć oczywiście tych dotyczących wielkiego hitu Grety Gerwig. Jak się okazuje aktorka wcale nie chciała grać Barbie. Początkowo planowała, że jej rola ograniczy się tylko do bycia producentką obrazu. Do przyjęcia roli usilnie namawiała ją jednak reżyserka filmu, która nie wyobrażała sobie, że w słynną lalkę mogłaby się wcielić inna aktorka.
Odmiennego zdanie była Robbie, która marzyła, by do filmu zaprosić Gal Gadot.
"Gal Gadot ma energię Barbie. Jest tak nieprawdopodobnie piękna, ale nie nienawidzisz jej za to, ponieważ jest naprawdę szczera, a przy tym tak entuzjastycznie uprzejma" - komplementowała koleżankę.
Sama zainteresowana również postanowiła odnieść się do tych słów. W rozmowie z portalem "Flaunt" nie pozostała dłużna i obsypała Robbie miłymi słowami.
"Uwielbiam Margot. Jest jedną z tych kobiet, z którymi po prostu chcesz się zaprzyjaźnić. Ma tyle do zaoferowania. Z największą przyjemnością przyjęłabym z nią współpracę i byłam bardzo poruszona jej wypowiedzią" - deklarowała.
"Barbie" zadebiutowała na ekranach 21 lipca. Produkcji wystarczyło w kinach 17 dni, by przekroczyć granicę miliarda dolarów. Dzięki temu Greta Gerwig została pierwszą reżyserką w historii, której samodzielnie wyreżyserowany film zyskał taką kwotę.
Zrzuciła ze szczytu podium "Wonder Woman", która przyniosła łącznie 821 milionów dolarów. Do pokonania pozostały jej jeszcze trzy filmy współreżyserowane przez kobiety ("Kapitan Marvel" i dwie części "Krainy lodu").