Reklama

Marcin Kudełka nie żyje. Znany aktor miał 59 lat

Nie żyje Marcin Kudełka. Polski aktor filmowy, teatralny i dubbingowy został znaleziony martwy w swoim sopockim mieszkaniu. Miał 59 lat. To on w polskiej wersji językowej użyczał głosu kreskówkowemu Johnny'emu Bravo.

Nie żyje Marcin Kudełka

Nie żyje Marcin Kudełka - podał w mediach społecznościowych poświęcony polskiemu dubbingowi kanał YouTube "Widzę głosy". O śmierci polskiego aktora głosowego, filmowego i teatralnego informuje też za pośrednictwem Facebooka jego przyjaciel Marek Bimer:

"Kudeł, Kudlarz. Przyjaciel. Tyle razem zrobiliśmy. Zrobił ze mną wszystko, co dla mnie wartościowe. Setki rzeczy. To on ostatecznie tworzył jakość. Potrafił wszystko. Wielki mistrz. Uwielbialiśmy razem pracować. Spotykać się. Z jednej strony był najśmieszniejszym człowiekiem na świecie. Z drugiej niebywale wrażliwym, ciepłym facetem. Myślałem, że będzie żył wiecznie jak jego ukochany dziadek Bolek. Kudeł, bracie, to ku...a nie może być prawda..."

Reklama

Marcin Kudełka odszedł w wieku 59 lat. Obecnie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci. Marek Bimer ujawnił, że ciało jego przyjaciela odnaleziono w mieszkaniu w Sopocie.

Marcin Kudełka - kim był?

Marcin Kudełka urodził się 5 października 1963 roku w Warszawie. Kształcił się na warszawskiej PWST - Wydział Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku. Karierę aktorską rozpoczął w 1980 roku, od 1987 roku natomiast pracował także jako lektor. To właśnie z dubbingu i reklam był najlepiej kojarzony. Jego najbardziej charakterystyczną kreacją była tytułowa postać w polskiej wersji językowej "Johnny’ego Bravo". Ponadto publiczność znała jego głos z produkcji takich jak: "101 dalmatyńczyków", "X Men", "Zakochany pingwin", "Goofy na wakacjach", "Kacza paczka", "Bukolandia", "Rudolf, czerwononosy renifer", "Król Lew II: Czas Simby", "Książę Egiptu", "Produkcje Myszki Miki", "Cafe Myszka" czy "Kaczor Donald przedstawia". W trzech ostatnich pełnił funkcję narratora.

Kudełka występował także przed kamerą. Publiczność zna jego twarz z seriali "Dom", "Badziewiakowie" czy "Niania", w którym wcielił się w menadżera Piaska. Zagrał też w filmach "Dzień kolibra", "111 dni letargu" czy "Sztos 2".

Autor: Maria Staroń

Zobacz także:

Nie żyje Gray Frederickson. Nagrodzony Oscarem producent "Ojca chrzestnego II" miał 85 lat

"Przeminęło z wiatrem": Mickey Kuhn nie żyje 

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy