Reklama

Maja Komorowska gościem cyklu "Przywrócone arcydzieła" w Krakowie

Maja Komorowska będzie gościem kolejnego, już 70. spotkania w ramach cyklu "Przywrócone arcydzieła", które od lat organizuje i prowadzi w Małopolskim Ogrodzie Sztuki w Krakowie dziennikarz i krytyk Łukasz Maciejewski. Tym razem widzowie obejrzą film Krzysztofa Zanussiego z 1971 roku, "Za ścianą".

Maja Komorowska będzie gościem kolejnego, już 70. spotkania w ramach cyklu "Przywrócone arcydzieła", które od lat organizuje i prowadzi w Małopolskim Ogrodzie Sztuki w Krakowie dziennikarz i krytyk Łukasz Maciejewski. Tym razem widzowie obejrzą film Krzysztofa Zanussiego z 1971 roku, "Za ścianą".
"Przede wszystkim spotykam się z ludźmi. To dla mnie bardzo ważne" - mówi Maja Komorowska /AKPA



"Przywrócone arcydzieła": Maja Komorowska w Krakowie

"Spotkania z Mają Komorowską to zawsze jest święto. W Krakowie święto. Od Krakowa zresztą, w moim przypadku, wszystko się zaczęło. Jako licealista,  przyjechałem z Tarnowa na spotkanie poświęcone Grotowskiemu. Odbywało się w PWST (dzisiaj AST), a o pracy z Grotowskim opowiadała właśnie pani Maja. Mówiła tak mądrze, tak łagodnie, że poczułem to, co czują często jej słuchacze i widzowie, że ta łagodność specjalnie dla nas jest zarezerwowana. I dlatego, przełamując wstyd, kompleksy, wiek, ruszyłem w stronę pani Mai po spotkaniu, wstydziłem się jak zawsze, ale ruszyłem, bo czułem, że zostanie mi wybaczone, że mogę, że nie urażę. Chyba tak właśnie było. Pani Maja, wcale nie zaskoczona, popatrzyła mi w oczy, szesnastoletnie oczy chłopca z Tarnowa, dojrzałem w tym sygnał: 'Courage'. Odwagi, mój mały. Bałem się mniej" - pisze Łukasz Maciejewski.

Reklama

"Czy mogłem wtedy podejrzewać, że wiele lat później zostanie bohaterką mojej książki, będę odwiedzał ją w domu, prowadził jubileusze, przyjmował rozmowy i chwalił wywiady, że do bogatej kolekcji anegdot o Pani Mai dołączę kilka własnych. Jest zjawiskiem tak niejednolitym, wyjątkowym i wielowątkowym, że żaden wpis czy zaproszenie, nie będą w stanie tego wyczerpać. Nawet nie próbuję zatem. Powtarzam sobie, dobrze że jest. Czuwa zawsze, jest wszędzie: pogrzeby i jubileusze, premiery i wręczenia nagród. Odważna jak nikt, czuła, ale też dotkliwa w ocenach, uczciwa i walcząca o sedno. Przyjdźcie, posłuchać pani Mai, przyjdźcie do Krakowa, do MOS-u, pokażemy jeden z najpiękniejszych filmów Krzysztofa Zanussiego, arcydzieło reżysera - 'Za ścianą'. Pani Maja zagrała w tym filmie ludzką kruchość tak, że nikt nie uwierzyłby, że sama nie jest tą kruchością. Prawdziwa aktorka, wielka" - zaprasza Łukasz Maciejewski.

Pokaz filmu i spotkanie odbędą się 29 stycznia w Małopolskim Ogrodzie Sztuki w Krakowie.

"Za ścianą": Maja Komorowska w filmie Krzysztofa Zanussego

O czym opowiada film Krzysztofa Zanussiego z 1971 roku, "Za ścianą"?

Dwoje młodych ludzi mieszka samotnie obok siebie, niemal przez ścianę. Dzieli ich jednak mur różnic nie do pokonania. On jest naukowcem na drodze do kariery. Twardy, bezwzględny realista, idzie od sukcesu do sukcesu. Ona jest mu bliska jedynie z powodu zainteresowania wykonywanym zawodem. Poza tym jest jego przeciwieństwem. Nie osiągnęła niczego, nie powiodło się jej w pracy naukowej, w życiu osobistym. Jest samotna, bezradna, wrażliwa i nieśmiała. Zdobywa się na zaproszenie go do siebie. Mężczyzna jest gładki, oschły, uprzejmy. Rwie się wątek rozmowy. Ich chwilowe porozumienie jest pozorne, nie mają sobie nic do powiedzenia. Chwile, które razem spędzili, niczego nie zmienią. Pozostaną dla siebie parą obcych ludzi.

W filmie wybitne kreacje stworzyli Maja Komorowska i Zbigniew Zapasiewicz.

Autorami scenariusza byli Krzysztof Zanussi i Edward Żebrowski. Za swą rolę Maja Komorowska otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w San Remo w 1971 roku.

Łukasz Maciejewski w swej książce "Aktorki. Portrety" jeden z rozdziałów poświęcił Mai Komorowskiej. Oto, co pisał:

"(...) W 'Za ścianą' Krzysztofa Zanussiego, najwybitniejszym, moim zdaniem, polskim filmie telewizyjnym, Komorowska zagrała kwintesencję takiej postawy. Jej Anna bardzo stara się być taka jak wszyscy, próbuje żyć zwyczajnie. Ma swoje marzenia, tęsknoty, ambicje. Dlaczego więc, choć tak bardzo się stara, nie radzi sobie z codziennością? Jerzy Andrzejewski w dzienniku literackim 'Z dnia na dzień' pisał: 'Samotność to jednak nie to samo, co osamotnienie. Samotnym bywa się, osamotnionym się jest'.

Bohaterki Komorowskiej w najciekawszych filmach Krzysztofa Zanussiego przechodzą często od samotności do osamotnienia. Oryginały, kolorowe ptaki z głową pełną marzeń i ambicji, energiczne dziewczyny - próbują uciec od prozaiczności życia. Ich buntem może być samotny wyjazd w góry, rezygnacja z dobrej posady albo śmierć samobójcza. Ale nawet gdy na swojej drodze spotykają ocalenie, pozostają wyalienowane i opuszczone.

Mimo że w późniejszych latach Maja Komorowska grała u Zanussiego także role krańcowo inne - jak Marta w ''Bilansie kwartalnym', Zofia w 'Stanie posiadania', Emilia w 'Roku spokojnego słońca' - cień smutku Anny z filmu 'Za ścianą' wciąż był obecny. Od egzystencjalnego pęknięcia trudno jest uciec".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Maja Komorowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama