Reklama

Magdalena Boczarska o tantiemach z internetu. "Aktorzy nie mają żadnej stabilności"

11 czerwca 2024 roku przedstawiciele środowiska filmowego protestowali przed Sejmem przeciwko wprowadzeniu poprawki do ustawy o prawie autorskim, która nie przewidywała wynagrodzenia twórców za eksploatowanie ich dzieł w internecie. Tego dnia odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji. Wśród protestujących znalazła się między innymi aktorka Magdalena Boczarska. Aktorka szczegółowo wyjaśniła, jakie są postulaty aktorów.

Ludzie filmu domagali się między innymi gwarancji tantiem z internetu, platform cyfrowych i sieci kablowych, a także sprawiedliwego wynagrodzenia dla aktorów głosowych, pracujących przy dubbingu, audiobookach, słuchowiskach i spektaklach radiowych.

"To jest ważne dla aktorów i dla twórców dlatego, że to jest należna nam wypłata za wkład naszej pracy. Tantiemy od streamingu jest bardzo łatwo naliczyć, bo w pewien sposób są one zależne od sukcesu danego filmu. Tego nie płacą widzowie, tylko platformy, w zależności od liczby wyświetleń, więc jest to proporcjonalne do tego, jaki sukces odniesie film, serial czy inny tego typu projekt" - mówiła Boczarska w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.

Reklama

"Warto też podkreślić, że my aktorzy nie mamy żadnej stabilności, bo poza teatrami nie jesteśmy na etatach i bardzo często te tantiemy dla niektórych twórców są pieniędzmi, które pozwalają po prostu spokojnie przeżyć od pierwszego do pierwszego" - zaznaczyła aktorka. 

Mateusz Banasiuk o polskim prawie autorskim: Przestarzałe

"Monitorujemy to, co się dzieje z ustawą dotyczącą prawa autorskiego i tantiem z internetu, z platform streamingowych. Przypomnę jeszcze raz, że to nie jest żaden podatek, który ludzie mają zapłacić, tylko chodzi o 1,5 proc., który mają wypłacić platformy streamingowe twórcom, którzy brali udział przy produkcji filmu czy serialu" - dodał aktor Mateusz Banasiuk

Przypomniał także, że przepisy funkcjonujące w naszym kraju są przestarzałe i nie gwarantują twórcom przychodów ze streamingu i audiobooków. Mogą oni za to otrzymać tantiemy ze sprzedaży kaset VHS i płyt DVD. Twórcy przypominają, że stosowne rozporządzenie powinno wejść w życie już trzy lata temu. Ponieważ tak się nie stało, Komisja Europejska nalicza Polsce karę, która w tym momencie wynosi już 50 milionów złotych. Podobne przepisy funkcjonują w Stanach Zjednoczonych i wszystkich pozostałych krajach Unii Europejskiej. 

Banasiuk dodał, że "obecnie rządzący są bardzo otwarci na dialog, chcą z nami rozmawiać, zapraszają nas do siebie na spotkania. To już jest zupełnie nowa jakość polityczna, która mnie bardzo cieszy, więc wierzę, że to się szybko rozwiąże i za chwilę ta sprawa będzie miała szczęśliwy finał dla polskich filmowców".

Temat tantiem powraca od lat

Polska od 2019 roku była zobowiązana wdrożyć unijną dyrektywę ws. praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym. Przepisy miały wejść w życie do czerwca 2021 roku. Prace nad ustawą zostały jednak zatrzymane w 2022 roku po wizycie byłego szefa Netfliksa Reeda Hastingsa w Polsce. 

Z powodu niewdrożenia przepisów w wyznaczonym terminie Stowarzyszenie Filmowców Polskich poinformowało o złożeniu zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Biuro poselskie Mateusza Morawieckiego zapewniło, że kwestia procedowania ustawy była zgodna z prawem. 

Temat tantiem powrócił w lutym, gdy kierowane przez Bartłomieja Sienkiewicza Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zaproponowało nowelizację prawa autorskiego, która miała nie zapewniać wynagrodzenia dla twórców za dystrybuowanie ich prac w internecie. Polska pozostaje jedynym krajem w Unii Europejskiej, który nie uregulował tej kwestii. W lutym 2024 roku protestowali między innymi Jan Holoubek, Mateusz Damięcki i Maciej Stuhr

"Tantiemy to jest ostatnia rata za naszą pracę, którą wypłacają telewizje i kina ze swoich zysków. Ale rzeczywistość zmieniła się tak, że teraz większość filmów i seriali oglądamy po prostu w streamingu. I już pięć lat temu Unia Europejska wprowadziła dyrektywę, która zobowiązuje państwa członkowskie do uregulowania prawa tak, aby twórcom były gwarantowane tantiemy, również za streaming" - mówił na filmiku opublikowanym na Instagramie Koła Młodych SFP Michał Sikorski, znany między innymi z serialu "1670". 

11 czerwca artyści wrócili pod Sejm. Wiąże się to z pierwszym czytaniem nowego projektu ustawy, które zostało zaplanowane na godzinę 14. W proteście udział wzięli uznani twórcy, między innymi Agnieszka Smoczyńska, Juliusz Machulski i Feliks Falk, a także aktorzy Magdalena Boczarska, Maria Dębska, Agnieszka Grochowska, Michał Czarnecki, Eryk Klum Jr, Rafał Zawierucha i Anna Dereszowska oraz ludzie mediów — Szymon Majewski. 

INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: Magdalena Boczarska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy