"Loro": Sorrentino jak Fellini
Na zakończonym w niedzielę (16 września) festiwalu w Toronto, najważniejszej imprezie filmowej Ameryki Północnej, światową premierę miał najnowszy film Paolo Sorrentino - prowokacyjny komediodramat "Loro".
W roli głównej wystąpił ulubiony aktor reżysera - Toni Servillo, tym razem jako Silvio Berlusconi, miliarder, skandalista, potentat przemysłu medialnego i wieloletni premier Włoch znany ze swojego ekscentrycznego stylu życia i słabości do rozpustnych przyjęć, które świat poznał pod nazwą "bunga bunga". U boku Servillo wystąpiła gwiazda włoskiego kina, polska aktorka Kasia Smutniak ("Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie").
W pierwszych recenzjach krytycy podkreślają, że taki temat z sukcesem na wielki ekran mógł przenieść tylko reżyser "Wielkiego piękna", ze swoim talentem do malowniczego przedstawiania przepychu i groteski. Pojawiają się porównania do Federika Felliniego i "Wilka z Wall Street" Martina Scorsese.
"Najbardziej sorrentinowski film w karierze reżysera. Bezczelny i zachwycający. (...) Jedno jest pewne: na tym filmie nie można się nudzić" - czytamy w serwisie The Wrap.
"'Loro' to mroczna strona Felliniego, (...) bezkompromisowa wizja Paolo Sorrentino, ukazująca społeczeństwo opanowane przez wulgarność, prostactwo i korupcję. (...) Piekielny obraz niczym nieskrępowanej chciwości, politycznej pazerności i hedonizmu. Wszystko to Sorrentino zasygnalizował już w 'Wielkim pięknie', ale w 'Loro' włoski reżyser idzie znacznie dalej, prezentując wizję pełną gniewu. Silvio Berlusconi, kapitalnie zagrany przez Toniego Servillo, to lubieżny tyran, który zapragnął być politykiem: postać, która stała się znakiem dzisiejszych czasów" - podsumowuje "Variety".
Porównania do Felliniego pojawiają się również w recenzji w serwisie Vulture. "Kto, jak nie Sorrentino, reżyser nieustannie rozdarty pomiędzy świętością a bluźnierstwem, mógł podjąć się niebezpiecznej misji realizacji filmu o Berlusconim. 'Loro' to najbardziej rozbuchany, intensywny film w jego karierze, w którym Włoski reżyser, niczym Fellini, krytykuje niepohamowany brak umiaru faszerując widza przepychem aż do granic możliwości. (...) Kalejdoskop wizualnej magii oraz luksusowej dekadencji na bezprecedensową skalę".
Na ekrany polskich kin "Loro" trafi 28 grudnia.