Reklama

Linda miał zagrać z Meryl Streep! Władze PRL utrudniły mu karierę?

Bogusław Linda to ikona polskiego kina. Jego niezapomniane kreacje zyskały uznanie od debiutu 45 lat temu. Miał szansę błyszczeć u boku Meryl Streep w Hollywood. Jednak komunistyczna Służba Bezpieczeństwa i jego życiowe zasady przekreśliły te plany. Co stało na drodze do jego międzynarodowej kariery?

Bogusław Linda, znany z roli w "Czarne chmury", zadebiutował na ekranie 50 lat temu jako młody student krakowskiej PWST. Ten udany debiut otworzył mu drzwi do świata kina, a propozycje filmowe zaczęły się sypać jedna po drugiej. 

Lata 80. były dla Lindy szczególnie owocne, dzięki współpracy z takimi twórcami jak Agnieszka Holland, Andrzej Wajda czy Krzysztof Kieślowski. Jednak mimo osiągniętych sukcesów i rosnącej popularności, nie wszystko układało się po jego myśli. 

Reklama

Aktor przyznał w książce "Zły chłopiec", że wiele jego filmów, pomimo zakończonych produkcji, nigdy nie trafiło do szerokiej dystrybucji, a pewne problemy stały na drodze do jego potencjalnej międzynarodowej kariery.

Spotkanie z Meryl Streep i wizja Wajdy

Jednym z kluczowych momentów w karierze Lindy był rok 1983. To właśnie wtedy reżyser Andrzej Wajda, który wcześniej pracował z początkującą wtedy aktorką Meryl Streep w teatrze New Heaven, zaproponował Lindzie rolę w filmie "Miłość w Niemczech". 

Film miał być kręcony za granicą, a Streep - mająca już na koncie dwa Oscary - miała grać główną rolę. Wydawało się, że to idealna okazja dla polskiego aktora, by zyskać międzynarodową sławę. 

Bogusław Linda: Problemy z paszportem i polityczna intryga

Pod mrocznym cieniem komunistycznego PRL-u, życie Lindy stało się dramatyczną sceną, gdzie stawką były marzenia, ambicje i wolność. Aktor, mimo że złożył wniosek o wydanie paszportu, napotkał na opór ze strony władz PRL-u. W tamtych czasach, Służba Bezpieczeństwa miała ogromny wpływ na życie każdej osoby, która próbowała wyjechać za granicę. 

- Nie dostałem paszportu. Nie miałem wtedy ani grosza, nic nie miałem. I wtedy oni (funkcjonariusze SB - przypis red.) mówią, że dobrze - puszczą mnie, dadzą paszport i marki, ale jak będę kablował. Donosił... No i nie wyjechałem - wspominał Bogusław Linda w książce "Zły chłopiec".

Bogusław Linda nie był wyjątkiem. Wspominając tamte czasy, aktor opowiada o nieprzyjemnych spotkaniach z funkcjonariuszami, którzy próbowali zwerbować go do współpracy w zamian za paszport i pieniądze. Mimo nacisków, Linda pozostał nieugięty. Informacje o problemach z obsadą "Miłości w Niemczech" szybko dotarły do Hollywood. Streep, rozważając swoją karierę, postanowiła zagrać w "Pożegnaniu z Afryką", rezygnując z projektu Wajdy.

Dalsze losy aktora

Po tej decyzji Wajda zatrudnił inną aktorkę, Hannę Schygullę, a film "Miłość w Niemczech" mimo wszystko odniósł sukces. Jednak Linda nie miał okazji zagrać u boku Streep, a ich drogi zawodowe rozeszły się.

Mimo tych trudności, aktor nadal odnosił sukcesy w Polsce, grając w kolejnych filmach Wajdy, takich jak "Danton" czy "Pan Tadeusz". Jego kreacja funkcjonariusza SB w filmie "Psy" jest do dziś uważana za jedno z jego najważniejszych osiągnięć.

Wajda i Streep spotkali się ponownie w 2000 roku, kiedy reżyser odbierał Oscara za całokształt twórczości. Meryl Streep, mając na uwadze ich wspólną przeszłość, nagrała piosenkę z życzeniami dla reżysera z okazji jego 90. urodzin w 2016 roku.

Choć losy dwójki aktorów potoczyły się inaczej niż mogłyby się potoczyć, obydwoje pozostali czołowymi postaciami w świecie filmu, każde na swoim gruncie.

Przeczytaj również: 

Margot Robbie wcale nie chciała zagrać Barbie. Widziała w tej roli inną hollywoodzką piękność

Adam DeVine: Filmy Marvela zrujnowały komedię

Andrzej Stockinger: Spełniony aktor, szczęśliwy ojciec. Los go nie oszczędzał 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bogusław Linda | Meryl Streep
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy