Liam Neeson codziennie myśli o Brusie Willisie. "Bardzo mu współczuję"
Północnoirlandzki gwiazdor kina akcji przyznał, że historia Bruce’a Willisa, który musiał zakończyć karierę aktorską z powodu afazji - zaburzenia mowy, poruszyła go na tyle, że o swoim koledze z branży myśli każdego dnia. Sam najbardziej boi się Alzheimera. Nabrał większej świadomości na temat tej choroby, gdyż w swoim najnowszym filmie "Memory" gra płatnego zabójcę, który ma początki Alzheimera.
"Bardzo mu współczuję. Myślę o nim każdego dnia" - mówi Liam Neeson dziennikowi "The New York Post", pytany o Bruce’a Willisa, u którego zdiagnozowano afazję. "To szczególnie przejmujące w przypadku aktora" - dodaje.
Neeson jest jedną z wielu gwiazd, które bardzo poruszyła informacja opublikowana pod koniec marca przez rodzinę Willisa, że ten musi zrezygnować z dalszego grania w filmach z powodu afazji. Choroby objawiającej się utratą zdolności mówienia, a także czytania i pisania, powstałej na skutek uszkodzenia mózgu. Jak zdradził w rozmowie z "The Sun" znajomy Willisa, przyczyną afazji, może być uraz głowy, którego aktor doznał w 2003 roku na planie filmu "Łzy Słońca".
Neeson jest o trzy lata starszy od Willisa - w czerwcu skończy 70 lat i jego domeną również jest kino akcji. Łatwo mu więc wczuć się w sytuację Bruce’a. Irlandczyk narażony jest też na choroby neurologiczne z tego względu, że w młodości amatorsko uprawiał boks - został nawet mistrzem Ulsteru. A przecież z powodu tego sportu właśnie powodu słynny bokser Ali, zmagał się pod koniec życia z Parkinsonem.
Nie dziwi zatem lęk, jaki aktor czuje przed przed Alzheimerem. Z początkami tej choroby mierzy się także bohater, którego Neeson kreuje w thrillerze "Memory" - ten wejdzie do kin 28 kwietnia. W tym obrazie Martina Campbella - reżysera znanego z "Casino Royale" i "Goldeneye", Neeson gra płatnego zabójcę, który odmawia wykonania zlecenia i sam staje się celem. To remake belgijskiego filmu "Pamięć zabójcy" z 2003 roku.
"Kilka razy poczułem strach przed Alzheimerem. Pojawia się on u mnie, gdy np. zapomnę nazwiska aktora, z którym pracowałem dwa, trzy lata temu. Wkurzam się, kiedy nie mogę sobie tego przypomnieć. Ale może wszyscy bywamy tacy roztargnieni" - powiedział. Gdy chodzi o "Memory", to partneruje mu m.in. Monica Bellucci.
"Przygotowując się do filmu, obejrzałem kilka bardzo traumatycznych dokumentów na temat choroby Alzheimera i demencji, oczywiście przeczytałem też kilka książek na ten temat. Poza tym mam przyjaciela w Irlandii, który jest starszy ode mnie i który ma bardzo wyraźne wczesne oznaki demencji. Ciężko na to patrzeć. To straszna dolegliwość" - mówił Neeson. Gwiazdor dodał że zna też kilku aktorów w Londynie, którzy nie są już zdolni nauczyć się tekstu. Chociaż kiedyś zachwycali na scenie, w filmie i telewizji.
Zobacz również:
Depp kontra Heard: Zeznania lekarza aktora. Kto tu był ofiarą?
Catherine Spaak nie żyje. Gwiazda kina miała 77 lat
Ta choroba była plagą w show-biznesie: Gwiazdy, które zmarły na AIDS
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film