Leszek Teleszyński: Urodzony amant i bohater skandalu towarzyskiego
Leszek Teleszyński przez lata uznawany był za jednego z najbardziej utalentowanych, ale i… najprzystojniejszych polskich aktorów. Przed laty uwiódł Polki rolą ordynata Waldemara Michorowskiego w filmie „Trędowata” i z miejsca zyskał status największego amanta PRL-u. On sam jednak był powściągliwy w uczuciach i tylko kilka razy stracił głowę z miłości. Kiedy jednak prawdziwie pokochał, był nawet w stanie stoczyć bój o wybrankę! Dziś aktor kończy 75 lat i jest spełniony zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Z okazji urodzin, przypominamy najważniejsze wydarzenia z jego życia.
Odtwórca roli ordynata Michorowskiego urodził się 21 maja 1947 roku w Krakowie. W 1969 roku ukończył krakowską Państwową Wyższą Szkołę Teatralną i zadebiutował na scenie teatralnej rolą Roberta Faulconbridge'a w spektaklu "Król Jan według Szekspira" Durrenmatta w reżyserii Ireny Babel. Grał w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie, w warszawskim Teatrze Narodowym i Teatrze Polskim.
Jako aktor filmowy kojarzony jest przede wszystkim z kreacji Bogusława Radziwiłła w "Potopie" i ordynata Waldemara Michorowskiego w "Trędowatej". Teleszyński przez 13 lat wcielał się także w rolę senatora Jerzego Kowalskiego w "Złotopolskich", dzięki której powiększył swoje grono fanów o młodsze pokolenia.
Kiedy w 1976 roku w kinach swoją premierę miała "Trędowata" Jerzego Hoffmana, wszystkie Polki oszalały na punkcie przystojnego ordynata Waldemara Michorowskiego. Teleszyński zyskał wówczas sławę, rozgłos i uwielbienie kobiet. 30-letni aktor był jednak na to przygotowany - od lat wzdychały do niego piękne kobiety, które nie wahały się zaczepiać go na ulicy.
Przyjaciel Teleszyńskiego opowiedział kiedyś taką oto historię:
Szliśmy przez Kraków z Jurkiem Trelą i Leszkiem i słyszeliśmy damskie westchnienia: "Patrzcie, co za facet. Ideał. Cudo". Nie mieliśmy wątpliwości, który z nas wzbudzał takie emocje - wspominał kolegę aktor Henryk Talar.
W czasie studiów Leszek Teleszyński związał się z koleżanką z uczelni Alicją Jachiewicz, czyli Teresą Krasławską z "Rodziny Połanieckich". Byli najpiękniejszą parą w Krakowie, a gdy pod koniec lat 60. ubiegłego wieku ogłosili, że zamierzają się pobrać, całe miasto czekało na ich ślub. Niestety, zamiast poprowadzić ukochaną do ołtarza, Leszek zostawił ją bez słowa wyjaśnienia...
Wkrótce potem w Teatrze Polskim Teleszyński poznał Irenę Szczurowską - starszą od niego o sześć lat aktorkę znaną przede wszystkim ze swych kreacji scenicznych i w spektaklach telewizyjnych. Zakochał się w niej, a ona szybko odwzajemniła jego uczucie. Wkrótce po tym, jak w jednej ze sztuk dyrektor Teatru Polskiego obsadził ich w rolach kochanków, zostali kochankami także w życiu prywatnym.
Niestety, Leszek i jego prześliczna ukochana nie mogli obnosić się ze swą miłością, bo Irena była... mężatką. Przez kilka miesięcy ukrywali, że łączy ich coś więcej niż koleżeństwo, ale w końcu mąż aktorki odkrył, że żona przyprawia mu rogi. Małżeństwo Ireny Szczurowskiej zakończyło się skandalem towarzyskim, bo zdradzanym przez nią mężczyzną był powszechnie znany i szanowany pisarz, jeden ze współzałożycieli Studenckiego Teatru Satyryków, Jarosław Abramow-Newerly.
Początkowo pisarz postanowił walczyć o żonę, jednak po roku zaciekłej walki odpuścił i przestał stawać na drodze do szczęścia zakochanych aktorów.
Teleszyński i Szczurowska ślub wzięli w 1976 roku, a trzy lata później na świat przyszła ich córka - Karolina. Wkrótce po narodzinach dziecka w związku, o który tak zaciekle walczyli, zaczęło się psuć. Małżonkowie nie doszli do porozumienia i wzięli szybki rozwód. Plotkowano, że zabiła ich proza życia.
Prawdziwe szczęście Leszek Teleszyński odnalazł dopiero na początku lat 90. Z Jolantą, która została jego drugą żoną, do dziś tworzy szczęśliwy związek.
Zobacz również:
Nie żyje Marnie Schulenburg. Miała 37 lat
Olga Kurylenko w nowej roli! Dziewczyna Bonda została legendarną wojowniczką
"Nothing Compares" ujawnia prawdziwą historię Sinead O'Connor?