Kilar: Symfonia dla papieża
Przeżycia związane ze śmiercią Jana Pawła II zainspirowały światowej sławy kompozytora Wojciecha Kilara ("Pianista", "Zemsta", "Pan Tadeusz") do rozpoczęcia pracy nad nową symfonią. Będzie to piąta symfonia artysty. Prawdopodobnie otrzyma nazwę "wielkanocna".
"Próbowałem zacząć tę symfonię od dłuższego czasu. Udało mi się to w tej atmosferze ogromnego skupienia, która towarzyszyła odchodzeniu Ojca Świętego; szczerze mówiąc była to też trochę ucieczka, szukanie ratunku w muzyce, w pracy, żeby nie popadać w rozpacz i smutek" - powiedział w poniedziałek, 11 kwietnia, kompozytor.
"To, że w tych dniach udało mi się rozpocząć pracę nad symfonią, odczułem jako jakby dar od Niego. Myślę, że Ojcu Świętemu spodobałoby się, żeby uczcić go pracą" - dodał.
Pierwsze takty nowej symfonii Kilara powstały w piątek, 1 kwietnia, na dzień przed śmiercią Jana Pawła II, kolejne w sobotę, 2 kwietnia. Praca nad utworem ma zająć kilka miesięcy.
Kompozytor nie zdecydował jeszcze, czy dedykuje symfonię papieżowi.
"Zawsze trochę wstydzę się pompatycznych dedykacji. Wyglądałoby, że to jest mój dar dla Ojca Świętego; myślę, że nawet nie wypada mówić, że ja coś mogę dać Ojcu Świętemu. Tylko On nam coś dawał, to my jesteśmy Mu wdzięczni" - podkreślił Kilar.
Symfonia ma być zapisem emocji kompozytora w czasie, gdy umierał papież.
"Jeżeli uda mi się ten utwór skończyć i będzie wykonany, to każde jego wykonanie będzie dla mnie przywołaniem tych uczuć, które miałem w czasie odchodzenia i po śmierci Ojca Świętego. To dla mnie bardzo ważne" - powiedział.
Rozpoczęty utwór będzie piątą symfonią Kilara, znanego na świecie przede wszystkim z muzyki filmowej. Pierwsza była symfonia na smyczki, druga - symfonia koncertująca z fortepianem, trzecia September Symphony, napisana pod wpływem zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 roku.
Czwarta, niedawno ukończona, symfonia Kilara po raz pierwszy będzie wykonana we wrześniu w Warszawie. To "Symfonia o Ruchu" - "Sinfonia de motu", napisana dla uczczenia Światowego Roku Fizyki. To symfonia na głosy, chór i orkiestrę.
"Jest dedykowana polskim fizykom, ponieważ to im zawdzięczam jej powstanie. Szukałem w niej korespondencji między naukami ścisłymi i sztukami pięknymi. Posłużyłem się tekstem Boskiej Komedii Dantego i zobaczyłem w tym jakąś jedność, bo muzyka bywa czasem nauką, a fizyka sztuką" - tłumaczył kompozytor.