Kate Beckinsale o roli w "Pearl Harbor": Problemy z biustem?
Brytyjska aktorka, przy okazji 20. rocznicy premiery "Pearl Harbor", wspomina, że gdy pracowała z reżyserem Michaelem Bayem przy tej superprodukcji, to czuła, że w jego oczach nie jest wystarczająco atrakcyjną kobietą. "Był zaniepokojony tym, że nie byłam blondynką, a moje piersi nie były większe od mojej głowy" - opowiadała Kate Beckinsale.
Dzięki roli w filmie "Pearl Harbor" Kate Beckinsale zyskała międzynarodową sławę. W filmie tym wcieliła się w pielęgniarkę uwikłaną w trójkąt miłosny z dwoma amerykańskimi pilotami, których zagrali Ben Affleck i Josh Hartnett. Jak się jednak okazało po latach, Reżyser Michael Bay, obsadzając ją w tej roli, wcale nie był specjalnie przekonany do jej kandydatury.
Aktorka mogła poczuć się dotknięta, gdy filmowiec podczas promocji "Pearl Harbor" wielokrotnie powtarzał, że "nie chciał kogoś, kto byłby za piękny, bo kobietom przeszkadza, jeśli widzą kogoś takiego".
To tłumaczenie wydaje się mało wiarygodne, zważywszy, że wcześniej Bay proponował rolę pielęgniarki Charlize Theron, która uchodzi za jedną z największych hollywoodzki piękności. Ta jednak odrzuciła tę ofertę, bo wolała zagrać w "Słodkim listopadzie".
"Był zaniepokojony tym, że nie byłam blondynką, a moje piersi nie były większe od mojej głowy. Było sporo paniki wokół tego, jak dodać mi atrakcyjności. Starałam się nie brać tego zbyt osobiście" - wyjaśniła Beckinsale, jak było naprawdę, w rozmowie z portalem Yahoo.
Udział w superprodukcji z budżetem sięgającym 140 mln dolarów był dla początkującej aktorki dużym przeżyciem.
"Nigdy nie widziałam filmu o takiej skali i nie byłam na to przygotowana. Działały jednocześnie cztery ekipy filmowe, mieliśmy przygotowane diety i programy ćwiczeń, które dawały w kość. Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego ktoś, kto gra pielęgniarkę w latach 40. ma trenować tak intensywnie" - relacjonowała.
Choć "Pearl Harbor" przyciągnął ogromną publikę do kin i zarobił 450 mln dolarów to krytycy nie zostawili na filmie Baya suchej nitki.