Kate Beckinsale nigdy nie była na prawdziwej randce
Kate Beckinsale w najnowszym wywiadzie opowiedziała o tym, jak wygląda w jej wydaniu randkowanie. Aktorka, która dwa lata temu rozwiodła się z reżyserem Lenem Wisemanem, od tamtej pory jest singielką. Poszukiwania nowe miłości z całą pewnością utrudnia fakt, że Beckinsale nie ma zbyt dużego doświadczenia, jeśli chodzi o spotkania damsko-męskie...
Kate Beckinsale była swego czasu zaliczana do grona najsłynniejszych brytyjskich aktorek w Hollywood. Międzynarodową rozpoznawalność przyniosła jej rola w głośnej superprodukcji "Pearl Harbor" w reżyserii Michaela Baya, w której wystąpiła u boku Bena Afflecka i Josha Hartnetta. W kolejnych latach pojawiła się w wielu mniej lub bardziej uznanych filmach - dość wspomnieć "Igraszki losu", "Underworld", "Aviator" czy "Pamięć absolutna".
Choć gwiazda Beckinsale ostatnio nieco przygasła, jej nazwisko nie znika z nagłówków kolorowych gazet i portali. Powodem zainteresowania mediów są wszelako nie tyle intrygujące zawodowe projekty, co raczej kolejne płomienne romanse, w które się wdaje - na ogół z młodszymi mężczyznami.
47-letnia aktorka spotykała się m.in. z raperem Machine Gun Kellym, byłym narzeczonym Ariany Grande, komikiem Petem Davidsonem, i kanadyjskim muzykiem Goodym Grace'em. Wcześniej przez dłuższy czas była związana z Lenem Wisemanem, amerykańskim reżyserem i scenarzystą, którego poślubiła w maju 2004 roku. Ich małżeństwo rozpadło się dwa lata temu.
Beckinsale, której wciąż nie udało się odnaleźć miłości, w rozmowie z "Extra" pokusiła się o osobiste wyznanie dotyczące jej braku doświadczenia w randkowaniu. Przyszłych partnerów poznaje niemal wyłącznie w pracy. Jeśli mężczyzna przypadnie jej do gustu, nie obawia się skoku na głęboką wodę.
"Prawdę mówiąc, nigdy nie byłam na randce z prawdziwego zdarzenia. Wygląda to dosłownie tak, że spotykam kogoś, poznaję go lepiej w pracy i albo od razu się z nim ożenię, albo zachodzę w ciążę" - zażartowała gwiazda.
I dodała, że randki w ciemno są dla niej najgorszą metodą na nawiązywanie nowych znajomości. "Nie jestem w stanie wyobrazić sobie niczego okropniejszego niż siedzenie w restauracji naprzeciwko kogoś, kogo nie znam i kto finalnie kompletnie mi się nie spodoba. A ja wtedy musiałabym siedzieć i patrzeć, jak ten ktoś je" - stwierdziła Beckinsale.
Czytaj więcej: