Reklama

Kasia Smutniak kończy karierę aktorską. Skupi się na reżyserii?

Chociaż urodziła się w Polsce, największą karierę zrobiła za granicą. Polska aktorka i modelka od wielu lat mieszka we Włoszech. Niedawno zadebiutowała jako reżyserka. Podczas jednego z wywiadów promujących "Mur" wyznała, że nie wiąże już swojej przyszłości z aktorstwem.

Kasia Smutniak: Polka, która podbiła Włochy

Polska modelka oraz aktorka pracuje i mieszka od wielu lat we Włoszech. Kasia Smutniak urodziła się 13 sierpnia 1979 w Pile. W wieku szesnastu lat zdobyła licencję pilota szybowcowego. Poza polskim, zna trzy języki - angielski, rosyjski i włoski. Zanim wyjechała do Włoch, polscy widzowie mogli zobaczyć ją w 2002 roku w filmie Janusza Zaorskiego "Haker", gdzie wystąpiła u boku Bogusława Lindy i Marka Kondrata

"We Włoszech jest mój dom, choć nikt nie potrafi wymówić mojego nazwiska. Ale moja dusza jest polska - jestem pesymistką z małą dawką pozytywnego myślenia" - powiedziała kiedyś aktorka w rozmowie z "La Repubblica". Przez lata Smutniak dorobiła się statusu jednej z popularniejszych aktorek pracujących we Włoszech. Otrzymywała także liczne nagrody i wyróżnienia. Za rolę w opartym na życiu Silvio Berlusconiego filmie "Oni" (2018) przyznano jej nagrodę Nastro d’argento za występ drugoplanowy.

Reklama

"Mur": Reżyserski debiut Kasi Smutniak

Niedawno premierę miał film "Mur" w reżyserii Smutniak. To poruszający dokument o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, o której aktorka opowiada także w kontekście swoich osobistych, rodzinnych doświadczeń. Kasia Smutniak tematem kryzysu na granicy polsko-białoruskiej zainteresowała się już na samym jego początku, w sierpniu 2021 roku. W listopadzie tego samego roku wspólnie z aktywistami z Polski i Włoch nakręciła reportaż dla włoskiego programu Propaganda Live, który odbił się dużym echem we Włoszech. 

Film "Mur" znalazł się w oficjalnej selekcji tegorocznej edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto, w sekcji TIFF DOCS. W listopadzie Kasia Smutniak otrzymała nagrodę za reżyserię na międzynarodowym festiwalu w Terni, dedykowanym dialogowi między narodami i religiami. W pierwszych dniach grudnia "Mur" miała pierwsze pokazy w Polsce. 

Kasia Smutniak: Pożegnanie z aktorstwem?

Od kilku tygodni reżyserka promuje swój film we Włoszech. Niedawno przyjechała do Polski, gdzie "Mur" miał swoją premierę podczas festiwalu Watch Docs. W ramach promowania filmu Smutniak udzieliła kilku wywiadów. Gościła m.in. w redakcji Filmwebu. W rozmowie z Łukaszem Muszyńskim wyznała niespodziewanie, że zakończyła nie ma zamiaru już występować przed kamerą. 

"No finito już ponad rok temu. To jest moja decyzja, która gdzieś już tam była od lat w zawieszeniu. Żeby było śmiesznie, im bardziej mówiłam, że mi się nie chce - po prostu nie widzę w tym sensu - tym więcej ciekawych ról dostawałam" - wyznała. Dodała również, że nie była to łatwa decyzja. "Była jeszcze ta aktorka w środku, która mówiła: no, jak ty tego nie zrobisz, to ktoś inny to zrobi. To ty zrób. To jest taki trochę egocentryzm. Zaczęłam to obserwować i zastanawiać się nad tym trochę głębiej. To nie jest tak, że ja nie chcę opowiadać historii". 

Obecnie chce się skupić na opowiadaniu historii z własnego punktu widzenia, tak jak zrobiła to w "Murze". "Nie dlatego, że mój punkt widzenia jest niesamowicie ważny, żeby wciąć to wszystko. Już i tak jest zbyt wiele kiepskich filmów i opowieści. Tylko że to jest taki głosik, który ci mówi, że jest jakaś potrzeba głębszej analizy. Jako aktorka nie mam możliwości opanowania tego, jak historie będą później opowiedziane. Jak ja to opowiadam, de facto. Bo to jest punkt widzenia reżysera" - przyznała Smutniak.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kasia Smutniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy