Reklama

Już dwadzieścia lat temu chciał u niego zagrać. Wtedy go nie chciał

Robert Downey Jr. kontynuuje trasę związaną z oscarową kampanią "Oppenheimera". Podczas panelu dyskusyjnego American Cinematheque aktor wyznał, że już dwadzieścia lat temu starał się o rolę u Christophera Nolana. Reżyser nie był jednak wtedy zainteresowany jego kandydaturą.

Robert Downey Jr. kontynuuje trasę związaną z oscarową kampanią "Oppenheimera". Podczas panelu dyskusyjnego American Cinematheque aktor wyznał, że już dwadzieścia lat temu starał się o rolę u Christophera Nolana. Reżyser nie był jednak wtedy zainteresowany jego kandydaturą.
Robert Downey Jr. i Christopher Nolan /Matt Winkelmeyer /Getty Images

Robert Downey Jr. zdradził, że brał udział w castingu do roli Jonathana Crane'a, czyli Stracha na Wróble w superprodukcji "Batman: Początek". Christopher Nolan miał jednak inną wizję tej postaci.

Reklama

Krótko później Downey Jr. otrzymał jednak kreację Tony'ego Starka w "Iron Manie" i jego kariera nabrała ponownego rozpędu. Po kilku latach gwiazdor był już najlepiej opłacanym aktorem świata.

Co ciekawe, Crane'a zagrał ostatecznie Cillian Murphy, czyli kolega Downeya Jr. z planu "Oppenheimera". Obaj aktorzy są w tym roku faworytami w oscarowym wyścigu za pierwszo- i drugoplanową rolę męską.

Robert Downey Jr.: Kiedy ostatni raz to zrobił?

"Chociaż pokolenie dzieciaków wie, jaką jest wielką gwiazdą filmową, nie dostrzegło jego subtelności i błyskotliwości. Chciałem, żeby w 'Oppenheimerze' zrobił coś zupełnie innego i zatracił się w innym człowieku. Kiedy ostatni raz widzieliśmy coś takiego w jego wykonaniu? W 'Chaplinie'? Reżyserzy doskonale zdają sobie sprawę z talentu Downeya. Jednakowoż w związku z tym, że jego niesamowita energia może przebić ekran, znalezienie dla niego odpowiedniej roli jest trudne" - chwalił niedawno artystę Christopher Nolan w wywiadzie dla gazety "LA Times".

Przypomnijmy, że "Oppenheimer" opowiada o tytułowym fizyku, który w czasie II wojny światowej był dyrektorem programu rozwoju broni jądrowej "Manhattan". Downey Jr. wcielił się w filmie w Lewisa Straussa - przewodniczącego Komisji Energii Atomowej Stanów Zjednoczonych i wieloletniego rywala naukowca.

Sam Downey Jr. w rozmowie w programie porannym "The View" wspomniał niedawno swoją pierwszą nominację do Oscara za rolę we wspomnianym "Chaplinie". Zdradził, że z perspektywy czasu cieszy się, że wtedy nie wygrał. "Byłem młody i szalony" - wspominał w rozmowie z "The View". "Gdybym wygrał, miałbym wrażenie, że wszystko idzie dobrze" - dodał, nawiązując do swoich ówczesnych problemów z nałogami.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Oppenheimer (film) | Robert Downey Jr.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy