Reklama

Julia Roberts miała wypadek

Julia Roberts, jedna z najlepiej opłacanych aktorek Hollywoodu, która przyleciała do Meksyku kręcić swój najnowszy film "The Mexican", o mało nie straciła życia w wypadku samochodowym, do którego doszło między San Luis Potosi i Real de Catorce - doniósł meksykański dziennik "Reforma".

Po przylocie na lotnisko w San Luis Potosi, aktorka wsiadła do samochodu, który miał ją zawieźć do małego miasteczka górniczego Real de Catorce, (około 600 km na północ od stolicy Meksyku), gdzie czekali już na nią Brad Pitt i Sean Connery, którzy razem z nią grają w tym filmie. "Około 150 kilometrów od Real de Catorce pękła opona, a samochód, który jechał z dużą prędkością, kilkakrotnie przekoziołkował" - napisała gazeta.

"Na szczęście aktorka i inni pasażerowie, jadący w samochodzie, wyszli cało z tego wypadku" - dodała prasa. Skończyło się więc na strachu, a Julia Roberts dojechała innym samochodem do miasteczka.

Reklama
AFP
Dowiedz się więcej na temat: San | luis | wypadek | aktorka | Real | Julia Roberts | julia | wypadku
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy