Reklama

Judi Dench: Dama kina

Judi Dench, brytyjska aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna, laureatka Oscara (była nominowana do niego siedmiokrotnie), dwóch Złotych Globów (12 nominacji) i 9 nagród BAFTA (27 nominacji!), chyba jedyna gwiazda kina, która pierwszą ważną kinową rolę zagrała po pięćdziesiątce, a zarazem jedna z niewielu artystek wyróżnionych przez królową tytułem Damy Imperium Brytyjskiego, 9 grudnia kończy 85 lat.

Judi Dench, brytyjska aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna, laureatka Oscara (była nominowana do niego siedmiokrotnie), dwóch Złotych Globów (12 nominacji) i 9 nagród BAFTA (27 nominacji!), chyba jedyna gwiazda kina, która pierwszą ważną kinową rolę zagrała po pięćdziesiątce, a zarazem jedna z niewielu artystek wyróżnionych przez królową tytułem Damy Imperium Brytyjskiego, 9 grudnia kończy 85 lat.
Żywy dowód, że na karierę nigdy nie jest zbyt późno /Karwai Tang/WireImage /Getty Images

Przez większą część kariery Judi Dench związana była przede wszystkim ze sceną, pracując w National Theatre Company i Royal Shakespeare Company. Nie grywała zbyt wielu kreacji filmowych, nawet pomimo faktu, że już za jedną z pierwszych takich ról - w produkcji "Four in the Morning" z 1965 roku - otrzymała nagrodę BAFTA za najbardziej obiecujący debiut aktorski.

Widzowie znali więc ją przede wszystkim z ról teatralnych, a także za sprawą kręconego w latach 1981-1984 serialu telewizyjnego "A Fine Romance", w którym występowała ze swoim mężem Michaelem Williamsem (zmarł w 2001 roku na raka).

Reklama

W latach 90. Dench znów można było podziwiać w telewizyjnej produkcji - w komediowym "Z biegiem lat".

W międzyczasie aktorka zagrała pierwszą naprawdę ważną filmową rolę. W wieku 51 lat oglądaliśmy ją w wyróżnionym trzema Oscarami "Pokoju z widokiem" (1985) Jamesa Ivory'ego, u boku m.in. innej wybitnej brytyjskiej aktorki, Maggie Smith.

Masową popularność przyniosła Dench kreacja M w serii filmów o Jamesie Bondzie. W 1995 roku, gdy Martin Campbell powierzał jej rolę szefowej 007 w "GoldenEye", wydawało się nieprawdopodobne, że mało znana brytyjska aktorka, o tak niewielkim filmowym dorobku, zyska sympatię widzów z całego świata. Tymczasem artystka była tak przekonująca, że kolejni reżyserzy nie wyobrażali sobie swoich filmów o najsłynniejszym agencie jej królewskiej mości bez Dench w obsadzie.

Efekt był taki, że aktorka jako M pojawiła się aż 7 razy, w czterech filmach z Piercem Brosnanem (wspomniany "GoldenEye", "Jutro nie umiera nigdy", "Świat to za mało", "Śmierć nadejdzie jutro"), a także czterech z Danielem Craigiem ("Casino Royale", "007 Quantum of Solace", "Skyfall" i "Spectre" - w retrospekcjach). W najnowszej produkcji zatytułowanej "Nie czas umierać" już jej nie zobaczymy - w roli M. zastąpił ją jakiś czas temu Ralph Fiennes.

Sukces "GoldenEye" i sława, jaka się z tym wiązała, spowodowały, że Dench wreszcie częściej zaczęła być obsadzana w filmach kinowych. Zwłaszcza twórcy produkcji kostiumowych starali się wykorzystać jej wieloletni sceniczny dorobek i doświadczenie. W 1997 roku aktorka wcieliła się w pogrążoną w żałobie po śmierci męża królową Wiktorię w obrazie "Jej wysokość Pani Brown" Johna Maddena. Za swoją kreację otrzymała po raz pierwszy w karierze: Złotego Globa i nominację do Oscara.

Swoją kolejną kreacją Dench dokonała sztuki niewiarygodnej. Choć przebywała na ekranie przez zaledwie osiem minut, została nagrodzona Oscarem. Akademia Filmowa przyznała go jej za rolę królowej Elżbiety w kolejnym w jej dorobku obrazie Johna Maddena zatytułowanym "Zakochany Szekspir" (obraz łącznie otrzymał aż siedem statuetek).

Pod koniec lat 90. Dench pojawiała się w jednym-dwóch filmach rocznie, ale jej role były tak dopracowane, że zbierała za nie najwyższe zaszczyty. Po wspomnianych obrazach "Jej wysokość Pani Brown" i "Zakochany Szekspir" aktorka pojawiła się w kameralnym komediodramacie Lasse Hallströma "Czekolada", opowiadającym o matce i córce, które przyjeżdżają do małego miasteczka i otwierają w nim sklep z czekoladą pod każdą niemal postacią. Dench, podobnie jak grająca główną rolę Juliette Binoche, otrzymały za swoje kreacje nominacje do Oscara.

Kolejne takie wyróżnienie spotkało brytyjską aktorkę za mający premierę w kolejnym roku obraz "Iris" Richarda Eyre, opowiadający prawdziwą historię znanej pisarki Iris Murdoch cierpiącej na chorobę Alzheimera. Statuetkę otrzymał wcielający się w męża myślicielki Jim Broadbent. W 2001 roku aktorka wystąpiła również w kolejnym obrazie Lasse Hallströma "Kroniki portowe".

Po roku 2000 pojawiła się prawdziwa nawałnica filmów kostiumowych z Judi Dench w obsadzie. "Bądźmy poważni na serio" (2002), "Lawendowe wzgórze" (2004) czy wreszcie "Duma i uprzedzenie" (2005) dowiodły, że jest ona specjalistką od kreacji dam doświadczonych przez los, lecz potrafiących radzić sobie w każdej sytuacji.

Po raz kolejny gwiazda dowiodła tego w "Pani Henderson" (2005) Stephena Frearsa, opowieści o kobiecie w podeszłym wieku, która po śmierci męża postanawia otworzyć teatr - by zachęcić publiczność do kupowania biletów, pozwala na pojawianie się na scenie w trakcie spektakli nagich modelek.

Jedną z najlepszych w karierze kreacji Dench stworzyła w kolejnym filmie Richarda Eyre zatytułowanym "Notatki o skandalu" (2006). W ekranizacji powieści Zoe Heller wcieliła się w doświadczoną nauczycielkę, która staje się świadkiem romansu pomiędzy 40-letnią koleżanką z pracy i 15-letnim uczniem.

Z kolei w musicalu "Nine - Dziewięć" (2009) Roba Marshalla Dench udowodniła, że potrafi zawładnąć sceną i nie tylko fenomenalnie grać, ale też śpiewać. Wzorowany na klasycznym "Osiem i pół" Felliniego obraz opowiadał o sławnym reżyserze, który próbuje uporać się z brakiem weny.

Niezwykle pracowity był dla Dench 2011 rok. Oglądaliśmy ją wówczas aż w pięciu produkcjach, były to kolejno: "J. Edgar", "Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach", "Mój tydzień z Marilyn", "Jane Eyre" oraz "Hotel Marigold". Najważniejsza okazała się kreacja stworzona w ostatnim z wymienionych tytułów, gdzie wcieliła się w emerytowaną Brytyjkę, która - wraz z innymi kuracjuszami - wyrusza w podróż do Indii, zachęcona obietnicą wakacji w luksusowym hotelu. W 2015 roku na ekranach kin gościł nieco mniej udany sequel filmu Johna Maddena, także przez niego wyreżyserowany.

Jedna z ostatnich wybitnych kreacji artystki pochodzi z dramatu "Tajemnica Filomeny" (2013) Stephena Frearsa, w którym wcieliła się w starszą kobietę, która w towarzystwie dziennikarza (Steve Coogan) wyrusza na poszukiwanie dorosłego syna, odebranego jej w młodości przez siostry zakonne. Za tytułową rolę gwiazda otrzymała siódmą w karierze nominację do Oscara.

W 2016 roku oglądaliśmy gwiazdę w przygodowym fantasy "Osobliwy dom Pani Peregrine" Tima Burtona, a w kolejnych miesiącach pojawiła się również w niezbyt udanym kostiumowym melodramacie "Tulipanowa gorączka" (2017) oraz w nowej wersji klasycznego kryminału "Morderstwo w Orient Expressie" (2017). Najlepszą rolę w tamtym okresie zagrała jednak w "Powierniku królowej" (2017) Stephena Frearsa, historii przyjaźni królowej Wiktorii i jej hinduskiego sekretarza, Abdula Karima. Za swoją kreację otrzymała dwunastą już nominację do Złotego Globu.

W ostatnim czasie Dench pojawiła się w tytułowej roli w dramacie "Tajemnice Joan", gdzie wcieliła się w starszą panią, której życie przyjmuje nieoczekiwany obrót, kiedy zostaje aresztowana przez MI5 i oskarżona o szpiegostwo na rzecz komunistycznej Rosji. Zagrała również żonę legendarnego brytyjskiego pisarza w wyreżyserowanej przez Kennetha Branagha biograficznej "Całej prawdzie o Szekspirze".

Już na samym początku przyszłego roku będziemy ją natomiast mogli oglądać w filmowej wersji słynnej broadwayowskiego musicalu "Koty" wyreżyserowanej przez Toma Hoopera. Pojawi się też w kolejnej produkcji Branagha - przygodowym fantasy zatytułowanym "Artemis Fowl".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Judi Dench
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy