Reklama

Jonathan Majors aresztowany. Znany aktor miał dusić swoją dziewczynę

Jonathan Majors został aresztowany. Gwiazdor filmów "Creed III" oraz "Ant-Man i Osa: Kwantomania" miał w sobotę w Nowym Jorku napaść na swoją dziewczynę.

Jonathan Majors został aresztowany. Gwiazdor filmów "Creed III" oraz "Ant-Man i Osa: Kwantomania" miał w sobotę w Nowym Jorku napaść na swoją dziewczynę.
Jonathan Majors /Robert Smith/Patrick McMullan /Getty Images

Do awantury między Jonathanem Majorsem i jego dziewczyną miało dojść w nocy z piątku na sobotę podczas powrotu taksówką do domu. Partnerka aktora miała zauważyć, że Majors SMS-uje z inną kobietą. Próbowała zerknąć na ekran jego telefonu, ale aktor wówczas się wściekł i ją zaatakował. Początkowo miał chwycić ją za rękę, a następnie za szyję.

"Wstępne śledztwo wykazało, że 33-letni mężczyzna wdał się w awanturę z 30-letnią kobietą. Ofiara poinformowała policję, że została napadnięta. Funkcjonariusze zatrzymali 33-latka, który nie stawiał oporu. Ofiara doznała niewielkich obrażeń głowy oraz szyi i została przewieziona do lokalnego szpitala w stabilnym stanie" - głosi oświadczenie władz.

Reklama

Rzecznik aktora zaprzeczył zarzutom. "Nie zrobił nic złego. Nie możemy się doczekać wyjaśnienia tej sprawy i oczyszczenia jego dobrego imienia" - przekazano redakcji portalu Deadline.

Jonatha Majors: Nowa gwiazda Hollywood

Jonathan Majors to aktor, którego kariera nabrała tempa w ostatnich miesiącach. W połowie lutego miała miejsce premiera filmu "Ant-Man i Osa: Kwantomania", w którym zagrał Kanga Zdobywcę. Wcześniej widzieliśmy go w tej roli w serialu "Loki", a powtórzy ją jeszcze w szykowanych na 2025 i 2026 rok filmach "Avengers: The Kang Dynasty" oraz "Avengers: Secret Wars".

W jednym z wywiadów aktor wrócił pamięcią do swojego pierwszego zawodowego zetknięcia ze studiem Marvela. I spotkania, z którego postanowił wyjść, zanim się w ogóle rozpoczęło.

"Mam nadzieję, że nie dostanę za to odłamkiem, ale muszę zdradzić, że wyszedłem z mojego pierwszego oficjalnego spotkania z Marvelem. To było dawno temu. Dopiero co skończyłem szkołę aktorską, biegałem po mieście i wysiadywałem w biurach. Wyrosłem w bardzo specyficznym otoczeniu, dlatego nie chciałem marnować niczyjego czasu. Siedzę więc tam, a oni wszyscy byli tak bardzo zajęci. Zastanawiałem się, czy tam pasuję. Czekanie się przedłużało, więc zdecydowałem, że sobie pójdę" - wspominał Jonathan Majors w rozmowie z "Vanity Fair".

"Byłem już przy drzwiach, ale powiedzieli mi, że zaraz przyjdzie do mnie reżyserka obsady, Sarah Finn. Usiedliśmy razem w gabinecie i pogadaliśmy. Bardzo dobrze nam się rozmawiało. Z tego co pamiętam, trzy lata później zaczęliśmy rozmowy o Kangu. Mogę o tym mówić bez obaw, a to ze względu na to, kim jest Kang. Mamy ułożony pełny obraz tej postaci i jest to opowieść spójna" - dodał aktor.

Z kolei na początku marca do kin wszedł film "Creed III", w którym Majors wcielił się w Damiana "Dame’a" Andersona, głównego przeciwnika tytułowego bohatera.

Duży sukces kasowy filmu rozochocił występujących w nim Majorsa i Michaela B. Jordana. Łącząca ich niewątpliwa ekranowa chemia od razu wzbudziła wiele komentarzy odnośnie ich przyszłych wspólnych występów. Aktorzy nie zaprzeczają, że chętnie po raz kolejny pojawią się razem na ekranie. Porównują się przy tym do Roberta De Niro i Ala Pacino.

"Planujemy dalszą współpracę. Jak De Niro i Pacino. Jesteśmy podekscytowani możliwościami i ciągle o tym rozmawiamy. Aktorstwo to solowa podróż, w trakcie której przez długi czas samotnie walczysz o swoje miejsce. Kiedy więc spotykasz kogoś, komu aż tak bardzo na tym nie zależy, czujesz, że pora coś zrobić i zastanawiasz się, ile szkód możesz narobić razem? Ile się tylko da" - mówią aktorzy w rozmowie z gazetą "The New York Times".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jonathan Majors
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy