John Williams chce napisać muzykę do filmu o Jamesie Bondzie
Legendarny kompozytor muzyki filmowej, 90-letni John Williams niedawno zapowiadał, że myśli już o końcu kariery i przejściu na zasłużoną emeryturę. Teraz okazuje się, że jedna rzecz mu na to nie pozwala. Otóż Williams, mimo gigantycznego dorobku i pięciu Oscarów na koncie, ma jedno niespełnione zawodowe marzenie - chciałby skomponować muzykę do filmu o Bondzie.
John Williams to w Hollywood legenda. Jest autorem muzyki do takich filmów jak. m.in. "Gwiezdne wojny", "Lista Schindlera" czy seria filmów o przygodach archeologa Indiany Jonesa.
Aktualnie artysta pracuje właśnie nad ścieżką dźwiękową do kolejnego filmu o przygodach słynnego archeologa. Do legendarnej roli po raz kolejny powróci Harrison Ford, a niezatytułowany jeszcze, piąty film serii, pojawi się w kinach 30 czerwca 2023 roku.
Jak przyznaje sam Williams, aktualnie skomponował już 30 proc. muzyki ilustracyjnej do tego filmu reżyserowanego przez Jamesa Mangolda.
Wcześniej muzykę Johna Williamsa usłyszymy w najnowszym filmie Stevena Spielberga zatytułowanym "The Fabelmans". Poznamy w nim historię Sammy’ego Fabelmana, postaci zainspirowanej młodym Spielbergiem. Wychowujący się w Arizonie chłopak odkrywa rodzinne sekrety, jak również to, że w radzeniu sobie z nimi pomóc mu może potęga kina.
W rolach głównych w tym filmie występują Gabriel LaBelle, Michelle Williams, Paul Dano, Seth Rogen oraz Julia Butters.
Jakiś czas temu Williams zapowiadał, że muzyka do filmu o roboczym tytule "Indiana Jones 5" będzie ostatnią w jego karierze. Mógłby jednak zmienić te plany, gdyby dostał propozycję od producentów innej słynnej filmowej serii.
Gdy w trakcie rozmowy na antenie stacji Classic FM kompozytor został zapytany o to, czy napisałby muzykę do filmu o Bondzie, Williams odparł krótko: "Z przyjemnością".
Problem w tym, że na razie niewiele wiadomo na temat kolejnej odsłony przygód Agenta 007. Nie wybrano jeszcze następcy Daniela Craiga, problem mają też scenarzyści. Muszą bowiem wybrnąć z tego, że w ostatniej odsłonie serii, filmie "Nie czas umierać", Bond pożegnał się z życiem.