John Singleton w stanie krytycznym
W ostatnich godzinach pojawiały się sprzeczne doniesienia dotyczące zdrowia John Singletona. Nominowany do dwóch Oscarów reżyser doznał udaru 17 kwietnia 2019 roku. Od tego czasu przebywa w szpitalu w stanie śpiączki. W poniedziałek 29 kwietnia 2019 roku pojawiły się informacje o jego śmierci. Okazały się one nieprawdziwe. Jednak stan Singletona wciąż jest poważny.
Wiadomość o śmierci reżysera miał podać Shawn Edwards, krytyk współpracujący ze stacją telewizyjną FOX4 nadającą w stanie Kansas. Dziennikarz powoływał się na członka rodziny Singletona.
Informacjom tym zaprzeczył rzecznik twórcy "Chłopaków z sąsiedztwa". Według niego Singleton żyje, ale jego stan jest określany jako krytyczny. Obecnie przebywa w śpiączce farmakologicznej. Jego organizm nie reaguje na leczenie.
W sobotę reżysera odwiedzili aktorzy Tyrese Gibson i Taraji P. Henson. Oboje zagrali w jego filmie "Baby Boy" z 2001 roku.
Aktorzy modlili się przy łóżku Singletona. Hanson napisała na swoim koncie na Instagramie, że wierzy w jego powrót do zdrowia. Poprosiła także swoich fanów o modlitwę w intencji reżysera.
Singleton należy do grona najważniejszych afroamerykańskich twórców. Jego debiut "Chłopaki z sąsiedztwa", z Cubą Goodingiem Jr. i Laurencem Fishburnem w rolach głównych, przyniósł mu nominacje do Oscara za reżyserię i scenariusz oryginalny. Miał wówczas jedynie 24 lata.
Później nakręcił m.in.: "Shafta", "Za szybkich, za wściekłych" i "Czterech braci". W ostatnich latach poświęcił się pracy przede wszystkim przy serialach, współtworząc :Imperium", "Snowfall" i "American Crime Story: Sprawę O.J. Simpsona". Za ten ostatni otrzymał nominacje do Emmy i nagród Gildii Reżyserów.