Reklama

Jodie Foster: Przed i za kamerą

Jodie Foster miała zaledwie 3 lata, gdy pierwszy raz stanęła przed kamerą. I pomimo różnych zawirowań w jej życiu zawodowym i osobistym, wciąż jest jedną z najsłynniejszych hollywoodzkich gwiazd. I to niezależnie od tego, czy staje przed, czy za kamerą.

Jodie Foster miała zaledwie 3 lata, gdy pierwszy raz stanęła przed kamerą. I pomimo różnych zawirowań w jej życiu zawodowym i osobistym, wciąż jest jedną z najsłynniejszych hollywoodzkich gwiazd. I to niezależnie od tego, czy staje przed, czy za kamerą.
Jodie Foster osiąga sukcesy zarówno przed, jak i za kamerą /Orion Pictures Corp/Courtesy Everett Collection /East News

To za sprawą mamy już w wieku trzech lat Jodie wzięła udział w kampanii preparatów do opalania, a w ciągu następnych pięciu zagrała w około czterdziestu kolejnych "reklamówkach". W 1968 roku po raz pierwszy wystąpiła w telewizji - w serialu komediowym "Mayberry RFD", w którym jedną z głównych ról odgrywał jej starszy brat, Buddy. Nietypowa uroda dziewczynki spodobała się producentom, dzięki czemu w krótkim czasie Foster zagrała epizody w ponad dwudziestu innych serialach, w tym w "Ulicy sezamkowej" oraz westernach "Gunsmoke" i "Bonanza".

Reklama

W 1970 roku Jodie zaliczyła debiut w filmie telewizyjnym - był to obraz Vincenta McEveety "Menace on the Mountain", a jej pierwszym filmem kinowym została produkcja Disneya zatytułowana "Napoleon i Samantha" (1972). W kolejnych latach Foster wystąpiła jeszcze w kilku innych filmach Disneya przeznaczonych dla młodej widowni, między innymi "One Little Indian" (1973), "Zwariowany piątek" (1976) i "Candleshoe". W 1974 roku po raz pierwszy spotkała się na planie z Martinem Scorsese, grając jedną z drugoplanowych ról w jego filmie "Alicja już tu nie mieszka (wcielająca się w tytułową rolę Ellen Burstyn otrzymała za swoją kreację Oscara).

Młoda aktorka wyraźnie przypadła do gustu reżyserowi o włoskich korzeniach, bo powierzył jej niezwykle istotną kreację, nastoletniej prostytutki Iris - w niektórych scenach filmu Scorsese młodą aktorkę zastępowała jej starsza siostra, Connie, gdyż na udział w nich Jodie nie pozwalał jej wiek - w swoim o dwa lata późniejszym "Taksówkarzu" (grająca u boku Roberta De Niro nastolatka została za nią nominowana do Oscara).

W tym samym 1976 roku Foster wcieliła się również w Tallulah w "Bugsym Malone", musicalu wyreżyserowanym przez Alana Parkera, a także wystąpiła we wspomnianej komedii "Zakręcony piątek" (jako nastolatka, która zamienia się ciałami ze swoją matką) oraz w thrillerze "Dziewczynka, która mieszka na końcu drogi" i dramacie "Echa pewnego lata". Nastoletnia kariera aktorki skończyła się wraz z wejściem na ekrany filmów: "Lisice" i "Karnawał" (obie z 1980 roku) oraz dwóch produkcji europejskich: francuskiego "Moi, Fleur Bleue" oraz włoskiego "Domku na plaży" (obie z 1979 roku).

- To było dla mnie wówczas oczywiste, że musiałam walczyć o swoje życie, bo inaczej zostanie mi ono zabrane - wspominała po latach Foster swoją dziecięcą karierę. - Myślę, że wszyscy przywołując w pamięci swoje dzieciństwo, myślimy o nim tak, jakby należało do kogoś innego. Ale byłam szczęściarą, dorastając i grając w filmach w latach 70. Z tymi wszystkimi wybitnymi reżyserami. To moim zdaniem najlepszy okres w historii amerykańskiego kina. Nauczyłam się bardzo dużo, także o samym przemyśle filmowym, w tak młodym wieku, bo z nieznanych mi powodów, przyciągałam uwagę - moja kariera była więc nieunikniona.

W przeciwieństwie do wielu innych dzieci - gwiazd kina, takich jak m.in. Shirley Temple, Tatum O'Neal czy Macaulay Culkin, których kariera załamywała się po przekroczeniu pełnoletności, Jodie nie tylko udało się pozostać w show-biznesie, ale też odnieść w nim kolejne sukcesy. Zanim to jednak nastąpiło aktorka ukończyła z wyróżnieniem francuskojęzyczne liceum - do dziś płynnie mówi w tym języku (jak również po niemiecku), dzięki czemu sama dubbinguje w nim swoje kwestie - a następnie została absolwentką słynnego Uniwersytetu Yale (kierunek literatura, ukończony z wyróżnieniem w 1985 roku).

Początki dorosłej kariery Foster nie były jednak łatwe - filmy realizowane po 1980 roku nie spotkały się z uznaniem ani krytyków, ani widzów (finansową klapę poniosły kolejno ekranizacja słynnej powieści Johna Irvinga "Hotel New Hampshire" (1984) oraz "Szok" (1986) i "Dzielnica pięciu krawężników" (1987). Przełomem okazała się dopiero kreacja w dramacie "Oskarżeni" (1988) Jonathana Kaplana - aktorka wcieliła się w nim w rolę ofiary zbiorowego gwałtu, która walczy o sądowe ukaranie winnych. Za występ w tym filmie Foster nagrodzono Oscarem i Złotym Globem.

Dokładnie te same statuetki artystka otrzymała za pierwszoplanową kreację w "Milczeniu owiec" (sam obraz jest zaledwie jednym z trzech w historii kina, który otrzymał 5 Oscarów w najważniejszych kategoriach: film, reżyser, scenariusz, aktor, aktorka). W produkcji Jonathana Demme'a z 1991 roku Jodie wcieliła się w agentkę FBI, Clarice Starling, która usiłuje uzyskać od osadzonego w więzieniu psychopatycznego geniusza, Hannibala Lectera (Anthony Hopkins), pomoc w znalezieniu i aresztowaniu innego seryjnego mordercy.

W międzyczasie artystka zadebiutowała również jako reżyser za sprawą filmu "Tate - mały geniusz" (1991), w którym wcieliła się w matkę tytułowego, niezwykle uzdolnionego chłopca. W kolejnych latach Foster jeszcze trzykrotnie stawała po drugiej stronie kamery: w 1995 ("Wakacje w domu"), 2011 ("Podwójne życie") i 2016 roku ("Zakładnik z Wall Street"). Wszystkie powstały w założonej przez nią w 1992 roku wytwórni filmowej Egg Pictures, dzięki której na duży ekran trafiły także takie filmy, jak m.in.: "Nell" (1994) Michael Apteda oraz "Ministranci (2002) Petera Care'a. Udział w tym pierwszym przyniósł Foster, odtwórczyni tytułowej roli, ostatnią jak dotąd nominację do Oscara.

Inne znane produkcje, w jakich artystka wystąpiła w latach 90. to m.in. dramat "Sommersby", komediowy western "Maverick" (oba z 1993 roku), film science-fiction "Kontakt" (1997) i kostiumowy melodramat "Anna i król" (1999).

Po roku 2000 gwiazda zdecydowanie rzadziej stawała przed kamerą, swój czas poświęcając przede wszystkim na wychowanie dwóch synów. Ważne produkcje, w jakich brała udział w ostatnim czasie, to przede wszystkim kostiumowy dramat wojenny Jean-Pierre'a Jeuneta "Bardzo długie zaręczyny" (2004), thrillery "Plan lotu" (2005) Roberta Schwentke i "Plan doskonały" (2006) Spike'a Lee, kryminał "Odważna" (2007) Neila Jordana, a także komediodramat "Rzeź" (2011) Romana Polańskiego. Za dwa ostatnie po raz kolejny nominowano ją do Złotego Globu.

Za swoje wybitne kreacje Foster otrzymała w 2013 roku - podczas 70. edycji wręczania Złotych Globów - nagrodę im. Cecila B. DeMille'a za całokształt twórczości przyznawaną przez Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej. W latach poprzednich to zaszczytne wyróżnienie trafiało do takich gigantów Hollywood, jak: Betty Davis, Harrison Ford, Audrey Hepburn, Sophia Loren, Robert De Niro, Al Pacino, Martin Scorsese, Frank Sinatra, Steven Spielberg, Barbra Streisand, Anthony Hopkins i Morgan Freeman.

Wystąpienie Foster, po odebraniu statuetki, stało się zresztą największą sensacją tamtej ceremonii. Choć aktorka przez wiele lat żyła ze swoją partnerką Cydney Bernard i nie było tajemnicą, że jest lesbijką, nigdy nie potwierdzała tego w oficjalnych wypowiedziach. "Zrobiłam swój 'coming out' już z tysiąc lat temu, w czasach kamienia łupanego. W tamtych cichych dniach delikatna młoda dziewczyna otworzyła się przed zaufanymi przyjaciółmi i rodziną, współpracownikami, a potem stopniowo przed wszystkimi, którzy ją znali. Właściwie to przed wszystkimi, których spotkała" - wyznała gwiazda.

Obecnie aktorka jest żoną Alexandry Hedison (panie wzięły ślub w kwietniu 2014 roku) i wspólnie wychowują synów Jodie: 19-letniego Charlesa i 16-letniego Christophera. Duże kontrowersje budzi fakt, że nie wiadomo, kto jest ojcem chłopców. Foster nigdy nie ujawniła również, w jaki sposób dzieci zostały poczęte, w związku z czym media spekulują, że gwiazda poddała się sztucznemu zapłodnieniu, a dawcą nasienia był jej długoletni przyjaciel gej, Randy Stone.

Co ciekawe, już mała Jodie stała się bohaterką niemałej sensacji. Podczas zdjęć do swojego debiutu kinowego, "Napoleona i Samanty", wcielająca się w tytułową rolę aktorka znalazła się w paszczy lwa (film opowiadał o małym chłopcu, który opiekuje się lwem cyrkowym). Jak wyznała po latach, drapieżnika najwyraźniej zirytowało to, że przechadzała się przed nim, chwycił ją więc zębami, podniósł do góry i kilkakrotnie potrząsnął jak lalką. W tym czasie członkowie ekipy... rozpierzchli się na wszystkie strony! Przytomność umysłu zachował jedynie treser lwa, który krzyknął: "Rzuć to!". Na szczęście zwierzę posłuchało, ale po tym niefortunnym zdarzeniu, Foster pozostała pamiątka w postaci blizn na plecach i brzuchu.

Foster powróciła na pierwsze strony gazet, choć ponownie nie miała na to zbyt dużego wpływu, w trakcie studiów. Niezrównoważony psychicznie młody mężczyzna, John Hinckley Jr., chcąc zaimponować aktorce, postrzelił Ronalda Reagana i trzy inne osoby (rany odniesione w czasie tego zamachu przyczyniły się do wielu chorób prezydenta USA, szczególnie w późniejszych latach). Zamach okazał się dla Foster na tyle traumatycznym przeżyciem, że ze względu na zamieszanie wokół jej osoby oraz proces psychopaty przerwała na jakiś czas naukę, a później przez wiele lat odmawiała jakichkolwiek wypowiedzi na temat tego zdarzenia. Mniej więcej w tym samym czasie, inny psychopata, Edward Richardson, śledził Foster na terenie Yale i planował ją zabić. Ostatecznie jednak zrezygnował, gdyż uznał, że jest ona... "zbyt ładna".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jodie Foster
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy