Joanna Trzepiecińska: Kino o niej zapomniało
W czwartek mija dokładnie trzydzieści lat od premiery polsko-brytyjskiego filmu Krzysztofa Langa "Papierowe małżeństwo". W głównych rolach zobaczyliśmy Joannę Trzepiecińską oraz lidera zespołu Spandau Ballet - Gary'ego Kempa. Polska aktorka zyskała później popularność dzięki roli Alutki w serialu "Rodzina zastępcza", teraz wraca na telewizyjne ekrany w nowym programie "Mask Singer".
Bohaterka filmu, Alicja Strzałkowska (Trzepiecińska), poznaje w czasie wakacji brytyjskiego lekarza, który proponuje jej małżeństwo. Dziewczyna szybko podejmuje decyzję o wyjeździe. Sprzedaje cały swój dobytek i wyrusza na Zachód w poszukiwaniu lepszego życia. Okazuje się jednak, że "narzeczony" dawno zapomniał o wakacyjnej obietnicy. Alicja przypadkowo poznaje Aidena (Kemp). Drobny przestępca, pogrążony w długach, nie jest odpowiednim partnerem, z którym można budować przyszłość, w każdym razie nie taką, o jakiej marzyła Polka. Alicja nie ma jednak wyboru. Nie chce wracać do kraju i decyduje się na fikcyjny ślub z Aidenem, z czego wynika mnóstwo problemów.
Przede wszystkim dziewczyna musi szybko zdobyć pieniądze, by zapłacić za "papierowe małżeństwo", zwłaszcza że mąż popadł właśnie w tarapaty finansowe. Ścigają go wspólnicy ze świata przestępczego, którym jest winien sporą sumę. Aiden postanawia zamieszkać z żoną do czasu odzyskania całej gotówki. Choć Alicja nie jest zadowolona z takiego obrotu sprawy, nie może wyrzucić natręta, który oficjalnie jest jej mężem. Z czasem między obcymi sobie ludźmi rodzi się jednak głębsze uczucie.
"Papierowe małżeństwo" była fabularnym debiutem znanego dokumentalisty Krzysztofa Langa. Film został zrealizowany w koprodukcji z Wielką Brytanią "Jedyne udane polsko-angielskie joint venture"- zachęcała słuchaczy do obejrzenia filmu radiowa reklama. "Papierowe małżeństwo" nie biło co prawda rekordów kasowości, ale cieszyło się sporym zainteresowaniem Polaków, dla których problem emigracji był bardzo bliski - czytamy w Internetowej Bazie Filmu Polskiego.
Joanna Trzepiecińska nigdy nie chciała robić kariery - jak sama mówi - na siłę.
"Nie zgadzam się z opinią, że aktor powinien grać wszystko, kiedy jest młody i dopiero gdy nabawi się zmarszczek pod oczami, będzie mu przysługiwało prawo wyboru! Nie widzę powodu, dla którego miałabym się zmuszać do udziału w przedsięwzięciu, z wymową którego się nie zgadzam. Wydaje mi się to po prostu uczciwe" - aktorka mówiła w jednym z wywiadów.
Wcale nie marzyła, by zostać aktorką. Ukończyła państwową szkołę muzyczną w klasie fortepianu i średnią w klasie fletu. Potem postanowiła kontynuować naukę w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. Dyplom uzyskała w 1988 roku.
Szybko okazało się, że to był dobry wybór. Od razu po szkole trafiła na duży ekran i zagrała w trzech głośnych filmach: dramatach "Dotknięci" (1988) i "Stan strachu" (1989) oraz komedii erotycznej Jacka Bromskiego "Sztuka kochania" (1989).
Największą popularność i przychylność krytyki zyskała w 1991 roku dzięki kreacji Marty w filmie Andrzeja Barańskiego "Nad rzeką, której nie ma". Rola przyniosła jej nominację do nagrody Złotych Lwów za pierwszoplanową rolę kobiecą na 16. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. W 1992 roku otrzymała Złotą Kaczkę, nagrodę przyznawaną przez czytelników magazynu "Film" dla najlepszej aktorki.
W kolejnych latach aktorka zagrała w takich filmach, jak "Kanalia", "Powrót wilczycy", "W środku Europy"."Obywatel świata", "Panny i wdowy", "Balanga", "Anioł śmierci", "Prowokator", "Dzieje mistrza Twardowskiego". Jednak jej role nie zyskały już takiego uznania wśród krytyków.
W 2000 roku aktorka trafiła do serialu "Rodzina zastępcza" i Polacy natychmiast ją pokochali! "Fascynujące!" - tym okrzykiem i kreacją rezolutnej Alutki Joanna Trzepiecińska podbił serca telewidzów. Zabawne perypetie rodziny Kwiatkowskich oraz ich przyjaciół gromadziły przed telewizorami miliony.
"Zanim zagrałam Alutkę, nie powierzano mi ról komediowych. Mnie samą wtedy ta propozycja zaskoczyła, ale z ciekawością ją przyjęłam, a potem niezwykle polubiłam. To był wdzięczny materiał do grania, z talentem pisany. Mogłam w nim w dowcipny sposób żonglować zgromadzonymi dzięki teatrowi umiejętnościami. Bardzo dobrze wspominam tę pracę" - wspominała w jednym z wywiadów aktorka.
Joanna Trzepiecińska zajmuje się również z powodzeniem śpiewaniem, dubbingiem, koncertuje i występuje na deskach warszawskich teatrów (jest aktorką Teatru Polskiego w Warszawie). Swój talent wokalny pokazała w 2007 roku, kiedy wzięła udział w drugiej edycji programu "Jak oni śpiewają", zajmując 6. miejsce.
Od lat kino jednak się o nią nie upomina (ostatni raz na dużym ekranie oglądaliśmy ją w... 1995 roku w "Prowokatorze" Krzysztofa Langa) Czy czuje się aktorką zapomnianą?
"Nie myślę o sobie w tych kategoriach. Rozumiem, że świat oczekuje, że ja będę tam, gdzie świat chce, żebym była. Ale równie dobrze mogłabym zapytać: a dlaczego was nie ma tam, gdzie ja jestem? Oczywiście, zawodowo i nie tylko, jestem po to, żeby być dla ludzi, dla swojej publiczności. Jeśli jest taki niedosyt, to jest tak naprawdę pytanie nie do mnie, tylko do producentów i scenarzystów. Natomiast ja się w tym czasie nie nudzę. Ja cały czas jestem, tylko gdzie indziej, w innym obszarze swojego życia. Nigdy nie przestałam intensywnie pracować" - wyznała w 2020 roku w rozmowie w "Dzień Dobry TVN".
Obecnie aktorka związana jest z teatrem, dubbinguje, śpiewa oraz koncertuje. Występuje m.in. z własnymi recitalami oraz jako gość w jazzowym projekcie Janusza Szroma "Straszni Panowie Trzej", śpiewając piosenki z Kabaretu Starszych Panów. Można ją usłyszeć również w słuchowiskach na podstawie książek Joanny Chmielewskiej.
Prywatnie ma dwóch synów - Wiktora (ur. 2001) i Karola (ur. 2003), których wychowuje samotnie. W 2008 roku jej mąż, pisarz Janusz Anderman, odszedł, zostawiając ją samą z dziećmi. Para rozwiodła się w 2009 roku.
"Macierzyństwo to jest (...) najtrudniejszy obszar mojego życia, ponieważ ja moich chłopców wychowuję sama, bo tak się potoczyły losy z ojcem dzieciaków, że nie chciał się nimi zajmować. Człowiek, któremu zaufałam, człowiek, który był ojcem moich dzieci, nie stanął na wysokości zadania" - mówiła w rozmowie z "Dzień Dobry TVN".
Aktorka jest jurorką nowego celebryckiego reality-show "Mask Singer".
"Nigdy nie brałam udziału w takim przedsięwzięciu, więc byłam sama ciekawa, czy sobie poradzę. Uznałam, że zrobiłam na tyle dużo poważnych rzeczy w swoim zawodzie, że teraz mogę troszeczkę odpuścić i też zrobić coś zabawniejszego, łapiąc dystans do siebie samej" - Trzepiecińska mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.
Zobacz też:
"Batman": Czy Joker wróci na ekran w drugiej części filmu?
"Batman": Film z Robertem Pattinsonem zarobił już ćwierć miliarda dolarów!
"Batman": Matt Reeves chce pokazać dodatkową scenę
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.