Reklama

Jerzy Nowak: Pozwolił sfilmować przygotowania do własnej śmierci

W niedzielę mija dziesięć lat od śmierci wybitnego aktora Jerzego Nowaka. Mawiał: "Nie ma nic bardziej tragiczno-komicznego jak jubilat. Nie znoszę jubileuszy". Zmarł dwa miesiące przed 90. urodzinami.

W niedzielę mija dziesięć lat od śmierci wybitnego aktora Jerzego Nowaka. Mawiał: "Nie ma nic bardziej tragiczno-komicznego jak jubilat. Nie znoszę jubileuszy". Zmarł dwa miesiące przed 90. urodzinami.
Jerzy Nowak /Przemek Krzakiewicz /Agencja FORUM

Jerzy Nowak urodził się w Brzesku (małopolskie) 20 czerwca 1923 r. W 1948 ukończył krakowską PWST, debiutował w 1949 w krakowskim Teatrze Młodego Widza, a potem grał w Teatrze im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach (1949-55).

Od 1955 grał na krakowskich scenach. Do 1974 roku był aktorem Narodowego Starego Teatru, gdzie stworzył wiele niezapomnianych kreacji, m.in. Grabarza w "Hamlecie" Williama Szekspira (1956), Berengera w "Nosorożcu" Eugene'a Ionesco (1961), Pana Młodego w "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego (1963), Pankracego w "Nie-Boskiej komedii" Zygmunta Krasińskiego (1965), Aria Lejbę w "Zmierzchu" Isaaka Babla (1969), Solomona w "Cenie" Artura Millera (1970).

Reklama

Jerzy Nowak: Żyd z "Wesela'" 633 razy

Nowak często był obsadzany w rolach Żydów. Właśnie w Starym Teatrze zagrał tytułową rolę w "Ja jestem Żyd z 'Wesela'" Romana Brandstaettera (1994). Bohaterem sztuki jest Hirsz Singer, karczmarz z Bronowic Małych, który znalazł się wraz z żoną i córką na weselu poety Lucjana Rydla i został uwieczniony przez Stanisława Wyspiańskiego w "Weselu".

W latach 1974-92 Jerzy Nowak występował w Teatrze im. Słowackiego, kreując m.in. role: Dantona w "Sprawie Dantona" Stanisławy Przybyszewskiej (1975), Wojewody w "Mazepie" Juliusza Słowackiego (1977), tytułową rolę w "Hiobie" według Księgi Hioba (1982).

Pracował pod kierunkiem najwybitniejszych twórców polskiego teatru m.in. Tadeusza Kantora, Jerzego Grotowskiego, Lidii Zamkow, Andrzeja Wajdy, Jerzego Jarockiego, Konrada Swinarskiego.

"Jerzy Nowak zagrał setki ról. On nie wyobrażał sobie w życiu niczego innego niż być aktorem i grać. Kochał to" - powiedział Tadeusz Malak, który wyreżyserował spektakl "Ja jestem Żyd z 'Wesela'" według tekstu Romana Brandstaettera i partnerował w tej inscenizacji Jerzemu Nowakowi.

"Kiedy ludzie oglądali ten spektakl, mówili, że takiego teatru, takiego aktorstwa już nie ma, bo on nie grał, Jerzy Nowak był tą postacią" - podkreślił Malak. W ciągu 20 lat Jerzy Nowak wystąpił w tym spektaklu, w roli Hirsza Singera, 633 razy.

Jerzy Trela podkreślił, że Nowak dzielił się "szczodrze" z innymi swoją bogatą wiedzą życiową i zawodową. "Aktorstwo Jerzego Nowaka łączyło się z jego doświadczeniem życiowym, z jego wspaniałym usposobieniem, dobrocią i olbrzymim poczuciem humoru. To wszystko kumulowało się gdzieś na scenie. Był wybitnym aktorem o olbrzymiej gamie możliwości. Zagrał wiele wspaniałych i różnorodnych ról" - powiedział Trela. "Jerzy Nowak był jedną z osób, która wprowadzała mnie do teatru. Był zawsze bardzo pomocny, mogłem na niego liczyć i radzić się go" - wspominał aktor.

Aktor stworzył też niezapomnianą kreację jako Zucker w filmie "Ziemia obiecana" w reżyserii Andrzeja Wajdy. Wśród filmów, w których zagrał, są też: "Elegia" (reż. Paweł Komorowski), "Amator" (reż. Krzysztof Kieślowski), "Wróg ludu" (reż. Jan Błeszyński), "Medium" (reż. Jacek Koprowicz), "Szwadron" (reż. Juliusz Machulski), "Lista Schindlera" (reż. Steven Spielberg), "Egzekutor" (reż. Flip Zylber), "Zemsta" (reż. Andrzej Wajda), "Rysa" (reż. Michał Rosa), "Mistyfikacja" (reż. Jacek Koprowicz), "Obława" (reż. Marcin Krzyształowicz).

Jery Nowak: Oswajanie śmierci

W 2007 r. powstał poświęcony aktorowi film "Istnienie" w reżyserii Marcina Koszałki. Reżyser dość długo szukał osoby, która zgodzi się na przekazanie po śmierci swojego ciała Akademii Medycznej w Krakowie. Film "Istnienie" opowiadał bowiem - według słów Koszałki - o "przemianie człowieka w powłokę".

"Aktor Jerzy Nowak zdecydował się wystąpić w tym filmie, jak sam twierdzi, dla sławy. Po raz pierwszy w swojej aktorskiej karierze chce zagrać główną rolę. Aktor przygotowuje się do śmierci ze szczególnym namaszczeniem, pamiętając nawet o najmniejszym szczególe. Nie boi się śmierci, powoli się z nią oswaja. Cieszy go nawet, że nie zna jej daty, bo, powtarzając słowa filozofa, gdyby wiedział, kiedy nastąpi ten moment, jego życie stałoby się nieznośne. Krok po kroku obserwujemy codzienność Nowaka w oczekiwaniu na ostateczność. (...) Spokój i pogodzenie się z tym, co lada chwila nadejdzie to wyraz jego życiowej odwagi. Nie wszystek umrę, mówi" - czytamy w zamieszczonym na Internetowej Bazie Filmu Polskiego opisie dokumentu "Istnienie". 

W filmie aktor ujawnia, że podjął decyzję o przekazaniu swoich zwłok na cele naukowe.

W 2009 roku wydał, wraz z żoną jako współautorką, tom wspomnień "Książka o miłości" (Wydawnictwo Austeria, Kraków 2009).

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Nowak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy