Jerzy Antczak dziękuje za wsparcie po śmierci żony. "Kocham was bezgranicznie"
24 października odeszła Jadwiga Barańska, legendarna polska aktorka. Przez lata o jej stanie zdrowia informował mąż - reżyser Jerzy Antczak. To on też powiadomił internautów o odejściu żony. W ostatnim wpisie na Facebooku Antczak podziękował za wsparcie, które otrzymał.
"Przed trzema godzinami Jadzia odeszła" - napisał Jerzy Antczak w mediach społecznościowych w piątek około godziny 3:00 nad ranem czasu polskiego (oboje od lat mieszkali w USA).
W najnowszym wpisie legendarny reżyser zdradził również, jak wyglądały ostatnie godziny jego żony.
"Walczyłem ze sobą, czy o tym pisać... Otóż na dwa tygodnie przed odejściem u Jadzi pojawiły się potworne bóle okolic podbrzusza. Żadne środki nie mogły zatrzymać tego bólu. Jego siła była jak trzęsienie ziemi. To były bolesne krzyki. Cierpienia Jadzi były niebotyczne" - zdradził Jerzy Antczak.
W ostatnim wpisie po śmierci Jadwigi reżyser podziękował internautom na Facebooku za niezwykłe wsparcie, które otrzymał.
Zapytana o najpiękniejszą scenę z "Nocy i dni", Barańska mówiła, że dla niej każda była ważna i niepowtarzalna.
"W najśmielszych snach nie przypuszczaliśmy, że chwila, w której Barbara dostaje nenufary od Toliboskiego wejdzie do historii polskiego kina" - dodała aktorka.
Jadwiga Barańska wystąpiła też w filmach "Epilog norymberski" (1970, reż. Jerzy Antczak) oraz "Trędowata" (1976, reż. Jerzy Hoffman). W 1979 r., wraz z Jerzym Antczakiem, wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Para mieszka w Los Angeles, Antczak przez lata wykładał tam w prestiżowej Szkole Filmowej UCLA.
W 2002 roku, po 25-letniej nieobecności na ekranie, zagrała w filmie męża "Chopin. Pragnienie miłości". Wcieliła się w matkę Fryderyka - Teklę Justynę Chopin. Jadwiga Barańska była też współautorką scenariusza. Jerzy Antczak zaprosił ją również do współpracy reżyserskiej, powierzając bardzo trudne zadanie: pracę z aktorem.
We wrześniu 2015 roku, podczas 40. edycji Festiwalu Filmowego w Gdyni, Jadwiga Barańska otrzymała Platynowe Lwy dla najlepszej polskiej aktorki. Gwiazda "Nocy i dni" w głosowaniu publiczności zebrała więcej głosów od Krystyny Jandy ("Przesłuchanie") oraz Danuty Szaflarskiej ("Pora umierać"). Film Jerzego Antczaka wybrano zaś najlepszym polskim filmem 40-lecia.
Zobacz też: Nie żyje Jadwiga Barańska. Karol Strasburger wspomina scenę, która przeszła do historii kina