Jennifer Aniston: Dobra dziewczyna?
Jennifer Aniston, amerykańska aktorka najbardziej znana z roli Rachel w przebojowym serialu "Przyjaciele" wystąpiła niedawno w niskobudżetowym filmie Miguela Artety, "The Good Girl". Obraz miał swą premierą na trwającym właśnie festiwalu amerykańskiego kina niezależnego w Sundance i został tam bardzo ciepło przyjęty.
Film "The Good Girl" to według słów reżysera "komiczna oda na cześć depresji".
Jennifer Aniston gra Jastine - kobietę, która znalazła się w ślepym zaułku. Bohaterka ma nudną pracę oraz ponurego męża (w tej roli Jake Gyllenhaal), malarza pokojowego, który cały swój wolny czas spędza oglądając telewizję. Jastin wdaje się w romans w młodszym mężczyzną, ale i to nie daje jej satysfakcji. Kobieta cały czas szuka dla siebie miejsca w otaczającym ją świecie.
"Film nie jest dramatem, ale opowieścią o kobietach, które stają się niewolnikami świata zdominowanego przez mężczyzn" - mówił w Sundance Miguel Arteta, reżyser "The Good Girl".
"Miałam już dosyć słodkich komedii romantycznych. To wyczerpujące. Kiedy dostałam scenariusz filmu The Good Girl, który miał być komedią, nie byłam do niego najlepiej nastawiona. Potem przeczytałam ten tekst i pomyślałam: To niemożliwe - przecież to komedia, a jest w niej dobra kobieca rola. To rzadkość" - powiedziała Aniston.
Aktorka dodała, że nie chce być kojarzona wyłącznie z postacią Rachel.
"Bycie Rachel jest już nieznośne. To jakby piętno wypalone na moim ciele. Najgorsze jest to, że publiczność przyzwyczaiła się do mnie w roli Rachel. Zamierzam zmienić tę zabawę w błaznowanie" - stwierdziła Aniston, mówiąc o serialu "Przyjaciele".
"Chcę stać się kobietą, która coś osiągnęła. Nie chcę znaleźć się w ślepym zaułku" - oświadczyła.