Janusz Gajos rezygnuje z występów w teatrze?
Legenda polskiego kina - Janusz Gajos - zrezygnował z etatu w Teatrze Narodowym, w którym pracował od 2003 roku. Żona 82-letniego aktora zaprzecza jednak doniesieniom medialnym, jakoby jej mąż miał przejść na aktorską emeryturę! Gajosa będziemy mogli zobaczyć wkrótce w filmie "Fuks 2".
"Mąż zrezygnował z etatu w Teatrze Narodowym, ale mogę zapewnić, że z teatrem nie zrywa" - powiedziała Onetowi Elżbieta Zając, dementując tym samym plotki o porzuceniu aktorstwa przez Janusza Gajosa, pojawiające się w ostatnich tygodniach.
Przypomnijmy, 10 listopada 2021 roku Gajos obchodził jubileusz 56-lecia pracy scenicznej. Jeszcze do niedawna mogliśmy podziwiać go na scenie warszawskiego Teatru Narodowego w "Garderobianym" czy "Mszy za miasto Arras".
"Teatr jest magią i to ona mnie tak mocno przy nim trzyma. Scena, kulisy wywołują uczucia, których, przyznaję, nie potrafię ani opisać, ani nazwać. I mimo tylu lat na scenie wciąż towarzyszą mi te same niezwykle intensywne wrażenia..." - mówił aktor w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Zobacz też: Janusz Gajos: Takiego polskiego filmu jeszcze nie widziałem
Wiadomość o emeryturze w Teatrze Narodowym, zasmuciła wielu fanów Gajosa:
"Kiedyś trzeba było, ale szkoda, bo takiego profesjonalizmu i pracowitości młode pokolenie nie zna, albo znać nie chce. Wszystko na już, na teraz, po łebkach. Chapeau bas za całokształt Panie Januszu",
"To jeden z ostatnich, wielkich naszej sceny.Od samego początku swojej kariery przykuwał uwagę, Janek czy Turecki, zawsze inny, zawsze ciekawy. Uwielbiam pana Gajosa,każdą rolę pamiętam, każda warta najlepszej nagrody i wyróżnienia. 82 lata, no, to najwyższy czas aby spędzić fajne chwile z żoną, a widzowie i reżyserzy nie dadzą mu zbyt długo odpoczywać, myślę że jeszcze zagra dla nas coś co zadowoli pana Janusza i nas [pisownia oryginalna]" - to tylko niektóre komentarze pod informacją o rezygnacji Gajosa z etatu.
Zobacz też: Janusz Gajos w "Fuksie 2"
Jest też dobra wiadomość: Janusza Gajosa będziemy mogli oglądać w drugiej części komedii "Fuks", która na ekranach pojawi się w tym roku. Aktor gra w niej emerytowanego policjanta Mazura, który wykorzystując swoje doświadczenie zawodowe, postanawia pomóc znajomym.
Legenda polskiego kina uważa, że warto kontynuować produkcje, które kiedyś odniosły sukces, i teraz pokazywać je również młodszemu pokoleniu. Wiele wątków sprzed lat ma też odbicie we współczesnych czasach.
"W moim pojęciu tamten film się w ogóle nie zestarzał, a biorąc pod uwagę tę samą osobę, która opowiada za całą historię, należy oczekiwać, że to opowiadanie również nie będzie pozbawione różnych emocji, ale też oglądu dzisiejszego świata. Tak bym powiedział, żeby nie za dużo powiedzieć, bo ludzie będą oglądali jednak film, który się zalicza do kryminałów" - mówi aktor w wywiadzie dla Newserii.
Janusz Gajos ma na swoim koncie setki ról teatralnych, filmowych i serialowych. Jest twórcą wielu niezapomnianych kreacji aktorskich i laureatem wielu nagród.
Zadebiutował jako Pietrek w filmie "Panienka z okienka" Marii Kaniewskiej (1964), gdzie po raz pierwszy spotkał się na ekranie z Polą Raksą, swoją późniejszą narzeczoną w serialu "Czterej pancerni i pies". Kreacja Janka Kosa w tym ostatnim serialu okazała się wielkim sukcesem aktora, lecz jednocześnie zaszufladkowała go i sprawiła, że nie mógł znaleźć dla siebie miejsca w filmach.
W 1977 roku wystąpił w filmie Sylwestra Szyszki "Milioner", za rolę otrzymał nagrodę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku.
Zobacz też: Janusz Gajos laureatem Gustawa
Zamiast przełomu w karierze nastąpiła jednak kolejna "katastrofa". Aktor zaczął wówczas występować w Kabarecie Olgi Lipińskiej jako woźny. Rola, jakkolwiek podziwiana przez krytyków i uwielbiana przez widownię, stała się jego kolejną etykietką.
Przełomową rolę bezwzględnego majora bezpieki zagrał w 1982 roku w filmie Ryszarda Bugajskiego "Przesłuchanie". Określony przez władze jako "najbardziej antykomunistyczny film w historii PRL", szybko powędrował na półkę a jego premiera miała miejsce dopiero w 1989 roku na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie Gajos został laureatem aktorskich Złotych Lwów.
Niezapomnianą kreację skorumpowanego sędziego piłkarskiego Laguny stworzył Gajos w filmie Janusza Zaorskiego "Piłkarski poker". Jedną z najbardziej pamiętnych scen filmu jest moment, gdy sędzia Laguna tłumaczy koledze po fachu: "Ja jestem uczciwy - zapłacili za 3:0, to będzie 3:0".
W 1990 roku wcielił się w postać cenzora w głośnym filmie Wojciecha Marczewskiego "Ucieczka z kina 'Wolność'". Jego bohater - okręgowy cenzor, symbol aparatu represji - jest postacią niejednoznaczną. I tragiczną: niegdyś poeta, ceniony krytyk teatralny, teraz cenzurujący cudzą twórczość i świadomy swojej roli w fałszowaniu rzeczywistości.
Najlepszą telewizyjną kreację w karierze stworzył w filmie Janusza Morgensterna "Żółty szalik" na podstawie scenariusza Jerzego Pilcha. Aktor wcielił się w mężczyznę zmagającego się z alkoholowym nałogiem.
Wyrazistą kreację Cześnika Raptusiewicza stworzył w "Zemście" Andrzeja Wajdy. "Cała nasza praca polegała na połączeniu dwóch rodzajów świadomości: że jest to tekst Fredry i że gramy w filmie. Musieliśmy wybrać coś pomiędzy teatrem a filmem. By wiersz brzmiał jak proza" - tak Gajos opisał największe aktorskie wyzwanie filmu.
Za rolę cynicznego prokuratora, który dostaje szansę skomunikowania się z duchem zmarłej żony w filmie Małgorzaty Szumowskiej "Body/Ciało" Gajos otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Wybitną rolą Janusza Gajosa była także kreacja arcybiskupa w filmie Wojtka Smarzowskiego "Kler". "W tym filmie - mogę z całą odpowiedzialność powiedzieć - nie ma nic takiego, co mogłoby obrazić ludzi głęboko wierzących, ale myślących jednocześnie" - mówił przed premierą Gajos.
W ostatnich latach oglądaliśmy go również w cenionych przez krytyków serialach: "Bez skrupułów", "Rojst" i "Król".